Dziś powiedziałam dość mojemu M. Wiem, że mnie kocha i wogóle, ale ostatnio nie ma czasu okazać mi czułości. Robi to tylko wtedy kiedy zrobię awanturę lub ma ochotę na seks, Tako to albo zasypia na kanapie, albo jest za bardzo zajęty, żeby spędzić ze mną czas.

Ja wiem, że on dużo pracuje. Prawie od rana do nocy. Ma prawo być zmęczony a ja jestem w domu i wszystko jest ok, na wszystko mam czas. A przecież zajmuję się dwójką naszych dzieci, domem i wszystkim innym. On ma wszystko podane na tacy. Do jego obowiązków należy tylko zarabianie pieniędzy.

Nie wiem co mam robić. Może przesadzam, ale jestem zła, bo jest niedziela a on właśnie chrapie na kanapie a ja nie mam się do kogo odezwać...

Mówię dość. Postanowiłam się zemścić, tylko jeszcze nie wiem jak, przecież szaleje za nim i go nie zostawię, chociaż rozstanie chociaż na jakiś czas pewnie dało by mu dużo do myślenia.

Pewnie uznacie, że jestem niewdzięczna za jego trudy, ale chyba jako żona też powinnam czuć od niego miłość i wsparcie