Blog: aneniemcy

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneniemcy
aneniemcy

Mnie szlag trafia, jak sobie pomysle, jak oni nas traktuja. Najpierw marudza, ze nie widuja zbyt czesto wnuczki i chca z nia isc na spacer, a jak co do czego przyszlo to sie spytalam, czy dzis z nia pojda na spacer, a oni ze nie, bo nie maja niby czasu. Ale jak z psem tak czy tak na spacer ida, to moga mala ze soba zabrac. Jak nie to nie, to niech sie wypchaja za przeproszeniem. A ona ja tylko potrzebuje, zeby isc na  zajecia PEKIP, poniewaz musi sie pokazac, co z niej kochana babcia jest. A my powiedzielismy, ze na te zajecia nie pojdzie, poniewaz dzieciaki tylko i wylacznie nago na takich zajeciach leza i sie niby gimnastykuja. A ja nie chce, by jakas z tych mamusiek, co tam bedzie wideo albo zdjecia dzieciakow lezacych nago robila, a potem do internetu wstawila, bo niektore niemieckie matki sa glupie. No i ta babka, co prowadzi zajecia PEKIP jakas porabana i wredna jest. Wedle mnie niech ona z nia gdzies indziej pojdzie, ale nie tam. Druga sprawa: Niedlugo jego brat i dziewczyna brata zostana rodzicami, bo ma termin porodu na 27 marca. Bedzie chlopiec, imie juz wybrali: Knut albo Knud jakos tak. A wiec tesciowka zawsze mowi do naszej malej Zuzi tak: "Twoja Ciocia niedlugo urodzi Ci kuzyna". Za przeproszeniem jaka ciocia, przeciez oni slubu nie maja tak samo jak my. To jak nasza coreczka bedzie do dziewczyny jego brata: "Ciociu" mowic, to jak ma w koncu ten maly mnie nazywac?? Jak ich znam beda go uczyc, by do mnie mowic: "Pani". Troche mi przykro z tego powodu, bo dziewczyne jego brata beda jako czlonka rodziny traktowac, a mnie jak obca osobe. Z jego drugim bratem jest moja byla kumpela razem. A byla to temu, ze ona tylko do mnie mila byla, poniewaz chciala sie do jego brata zblizyc, a ja wiem, ze ona go i tak czy tak nie kocha, ona tylko na jego kase leci, bo jego brat dziany jest, ale wredny jak nie wiem co. Po prostu dziewczyna chce sie ustawic finansowo.

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
Olać to wszystko, w ogóle nie dawaj im małej i niech się wypchają. Niech przytulą sobie pieska, dadzą mu niukacza i papu i dowiedzenia...
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneniemcy
Wiesz rika, juz nawet mowie do mojego tak: "Jesli dla malej ta dziewczyna to niby ciocia jest, to co ja jestem potem do ich synka? Pani? Ciocia?" A moj tak mi odpowiada: "Nie wiem". To mnie denerwuje. Bo od naszego dziecka oczekuja, ze mowic bedzie na nia ciociu, a mnie traktowac beda jak smiecia.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mona410
Jak ona ciocia to i Ty ciocia. a co !
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
nie nie nie, Tyh jesteś matką i Ty uczyć będziesz małą jak ma do kogo się zwracać :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
raspberry

Dokładnie Ty Anetko będziesz uczyła córę jak ma do kogo mówić! Szwagier mojego Maćka jest moim szefem wrrrr.... ogólnie strasznie traktuje ludzi i moja córa ma mu mówić wujku?? he he he ja mu mówie na pan....

A Ty olej ich wszystkich za bardzo się nimi przejmujesz!!!!! 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

Ehhh, jakbysmy po czesci mialy tych samych tesciow...

Tylko moi sa Polakami, czesciowo mieszkajacymi w DE. tzn. tesc tu pracuje, a tesciowa kursuje, troche tu, troche tam. Podobne sytuacje mialam, teraz nie gadamy od kilku tygodni. Siostra mojego meza - bratow tak? podobno miala niedawno urodzic, moze juz urodzila (mieszka 20km od nas, ale nie wiemy). O ciazy nas nie poinformowali, dopiero pod koniec, o slubie tez nie. Ona z Turkiem sie chjtnela, podobno pol Niemiec - ale nie sadze, chyba dla ludzi to wymyslone. I jak u Ciebie - nigdy czasu nie maja dla wnukow, a jak klotnia, to zaraz mowia: ze kontakty ograniczamy. Jakie kontakty, wczesniej jak JA nie przywiozlam dzieci, to srednio raz na 2 tygodnie sie zainteresowali, albo przy okazji - w kosciele.

I kazdy chlopak mojej bratowej (niewazne ilu ich bylo) natychmiast stawal sie wujkiem dla mojego starszego syna. To znaczy mial powtarzane: z wujkiem ciocia jest... jakim wujkiem, na 3 tygodnie?? I tak zawsze bylo, wkurza mnie wciaganie dzieci w zagrywki doroslych.

Powiem Ci, ze teraz mam spokoj, nie psuja mi krwi i sie ciesze. Jak ja to mowie: nic na sile, do milosci nikogo nie zmusisz. Lepiej juz nie bedzie... Co to za rodzina: nie informuja o slubie, o ciazy, narodzinach, a potem probuja na nas zwalic: bo wy nie chcecie GO (niby tego Turka) zaakceptowac! A kiedy niby, slub chyba byl minimum okazja... A nie w momencie, jak rzeczy po moim dziecku potrzebne, to sie odzywaja, przed porodem (nawet nie wiem kiedy data), teraz to juz chyba po...

Olej ich. Nie zabiegaj o ich wzgledy, nie zmuszaj sie i ich. Nie to NIE. I zobaczysz, jaki spokoj odzyskasz. Mowi cie z doswiadczenia :)