Wczoraj byłam na zmianie opatrunkow z Natanem, wszytko ok, nozka ladnie sie goi:) dostal jeszcze taki natluszczajacy opatrunek, ale w piatek mam go zdjac sama w domu i juz bedzie chodzil bez:))

no wlasnie , chodzenie mamy troche opoznione bo z tydzien nie mogl stanac na nozke, ale teraz juz jest ok

za tydzien konczy 14 miesiecy, mam nadzieje ze do tego czasu sie odwazy:) juz puszcza sie i chodzi ladnie od kanapy do kanapy czy od mebla do lozka ale na dluzsza mete to sie boi, stanie i jak tylko nie widzi nic przed soba zeby sie zlapac tak klaps i siedzi:)jeszcze malo stabilny jest...

ehh mowie wam dziewczyny wczoraj to kamien spadl mi z serca.... tak sie martwilam o ta noge... we wtrorek znow do kontroli

na brzuszku jest ok, tylko jeszcze strupek w jednym miejscu ale zejdzie i nie powinien miec blizn

rano Natanek wpadl na pomysl zeby sie zwazyc:D prowadzilam go za reke, zaprowadzil mnie do pokoju, stanal na wage i patrzyl sie na wyswietlacz:D:D serio, chyba podpatrzyl to u mnie:)