Moim zdaniem jak ktoś się wypowiada publicznie, czyli na forum ( większość z nas ma również słownik który poprawia błędy automatycznie) a mimo to robi okropne byki w podstawowych słowach to trochę obciach.

Ja nie wypominam nikomu błędów tak jak niektóre dziewczyny (co czasami jest śmieszne bo jedna pisze do drugiej o błędzie jednocześnie sama robiąc błąd w wypowiedzi) Mi również się czasami zdarzy w pośpiechu zrobić błąd, tak jak zresztą każdemu, ale na litość Boską!!! są jakieś granice. Zawsze jak zrobię jakiś błąd to jest mi okropnie głupio. Nie żyjemy w średniowieczu i jak się ma wątpliwość to w każdej chwili można sobie pisnownię sprawdzić na google.

claire1983 ale przeciez nikt tu nie bierze udziału w ogólnopolskim konkursie ortograficznym. nie powiem tez mam czasami ubaw po pachy ale z grzecznoci nie zwracam uwagi bo mnie tez sie zdarzaja byki i nie chciałabym zeby ktos mnie za to krytykował bo najprosciej w swiecie nie ma do tego prawa. Ja "ogonków" nie stawiam wcale albo bardzo rzadko bo mi sie nie chce. A słownik mam tylko wtedy gdy zadaje pytanie a nie odpowiadam. jesli ktos ma sie wsydzic to tylko ten co te błedy robił a reszcie nic do tego!!!

Nie wyrarzam sie na temat blenduf bo mnie nie interesujom ;)

;))))))))))))))))własnie tak nalezy traktowac tą sprawe z dystansem i humorem. braffo roslina!!!

zgadzam sie :)

hehe roslina dobre... a mnie blendy interesujom jestem na nie óczólona ale nic nie mówię bo po co, sama swoich pilnuję :P mój mąż też robi straszne byki ale wszystkie możliwe "dys" a wcale nie jest głupi, bez matury i innych takich co to niby pozwalają poprawnie pisać ;)

zgadzam się-nie moja sprawa, nikt mnie nie prosi o poprawę błędów tylko o radę, aże ja nieraz się pośmieję to tez moja sprawa-przecież nikt nie widzi ;))

roślina-super! hihi

Mój Maciek też wali straszne byki i mu pomagam zawsze bo pisze maile do klientów i nie wypada, żeby były z błędami. A na forum w ogóle mi to nie przeszkadza a nie spotkałam się też z krytyką... Może ostatni za mało bywam...

mnie to razi, ale  nie zwracam nikomu uwagi. osobiście wkurza mnie trochę tłumaczenie wszystkiego dysortografią. bo to tak jakby usprawiedliwiało i totalnie demotywowało do wyuczenia się ortografii chociażby w minimalnym zakresie. i często mam taki obrazek przed oczyma, jak dzieci dysortografików się pytają mamo, a jak sie pisze "który"? chociażby z tego powodu warto trochę nad tym popracować...

a muj monsz to tej poji na pisze to mnjie KOCHANJE albo chce zaszpanować i napisze I low ju:) ostatnio ściągnął mi nową płyte michaela i podpisał folder |m jokson|. no i co zrobię, zabiję go:) ale co sie usmialam to moje ((((:

 

ja od zawsze mialam problem z tym czy pisze sie cos oddzielnie czy razem. i wale literki non stop:) bo sie nie patrze na klawiature wogole:)