Blog: asiunia122

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiunia122
asiunia122

2009-06-04 16:28

|

Komentarze: 7

Błąd lekarza

Długo cos nie pisalam tutaj , a jest tyle do opowiadania , bylam wsciekla na swojego lekarza prowadzacego , poniewaz namieszal mi w terminie porodu i wyznaczyl go na 12 maja , zrobil USG i wyszlo ze maly wazy prawie 4 kg .  a ja prawie brzuszka nie mam , wiec bylo by to nie mozliwe . Po 3 wizycie w ciagu 2 tygodni stwierdzil iz nie ma wiekszego rozwarcia tylko to co bylo czyli 1,5cm to nie mogl byc termin na 12 maja , wiec skierowal mnie do szpitala na "posiew moczu " i w karte ciazy wpisal 37 tydzien . Bylam bardzo zla na niego i na to , ze musze wstawic sie na przyslowowe 3 dni do szpiatal na badania . Spakowalam sie , a ze to byl czwartek dal mi czas do poniedzialku .

 

Zaczol sie poniedzialek godzina 8:00 rano wstawilam sie do szpiatala wraz z moja mama i Łukaszem , na izbie przyjec wypisali mi karte wszysko bylo dobrze dopoki nie kazali mi isc juz na oddzial , oczywiscie jeszcze na korytarzu musialam czekac , aby wielce udzielna ksiezna pielegniarka wpisalam mnie do ksiazki i wyznalczyla sale do ktorej mam isc . Po 10 minutach czekania druga pielegniarka zaprowadzia mnie do sali w ktorej mialam lezec po czym powiedziala "odwiedzin nie ma jedynie tylko popoludniu na kilka minut " odrazu popsula mi tym humor , kazala sie szybko przebierac poniewaz zaraz ma byc obchod pani ordynator wraz z cala ekipa lekarska . Pozegnalam sie z mama i Łukaszem i zostalam w sali . Obchod niby mial byc o godzinie 9 :00 a przyszli sobie laskawie o 9:30 , no coz tez tak bywa i kazali mi wstawic sie na badania kontorolne pod gabinetem zabiegowym idac tam bylo jeszcze kilka pan takze do badan . Wszytskie czekaly na swoja kolej i zostaly zbadane , pozostalam na korytarzu tylko ja . wszyscy lekarze sie rozeszli i kazali mi czekac , czekalam tak poltorej godziny , a gdy zadawalam pytanie kiedy dostalam odpowiedzi "prosze czekac " . W takim razie poszlam do swojej sali i tam lezalam czekajac , zainteresowala sie mna jedna pielegniarka i poslza do pani ordynator , aby zapytac sie co ze mna ? Tak wiec o godzinie 16:00 dopiero zostalam zbadana , okazalo sie iz moje dziecko wazy 2,700 g i termin mam na 13 czerwca , wszytsko dobrze z dzidzia bylo , pobrala mi posiew . Wracajac do sali spotkalam na korytarzu mojego lukasza czekal na mnie , usiedlismy w sali i przyniosl mi na poprawienie humoru slodkosci :) Najadlam sie wafelkow i jakies 30 minut pozniej przychodzi pielegniarka i pobiera mi krew , brak poprostu slow na to wszytsko . Po 2 dniach przyszedl wynik , byl dodatni czyli wykryto u mnie bakterie , dowiedziala sie dopiero o tym gdy przyneisli mi tabletki do polkniecia , gdy mama sie dowiedziala o tym ze mam jakas bakterie udala sie do lekarza ktory mial w tym dniu dyzur na oddziale to stwierdzil ze to nic takiego groznego . Wiadomo jak to kazda przyszla matka dziecka zaczelam sie niepokoic i poprostu moje nerwy nie wytrzymaly i zaczelam plakac , obawaiajac sie o zycie i zdrowie mojego dziecka , jak lekarz mnie zobaczyl w takim stanie stwierdzil ze jestem "glupia " . Zwykly cham , bo inaczej tego ujac sie nie da . ! Wkoncu po ciezkich 5 dniach lezenia w szpitalu Pani ordynator stwierdzial ze moga mnie wypuscic .Jak sie o tym dowiedzialam bylam w siodmym niebie . Odrazu sie spakowalam ubralam i czekalam na wypis , wrociwszy do domu poczulam ulge . W szpitalu nie da sie ani wyspac , bo co 2 godziny przychodzi pielegniarka i sprawdza tetno , albo temperature , a o jedzeniu juz nie wspomne masakryczne ... ! ! ! ! ! ! !

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kacha991

;// ehh no tak to jest wz polska sluzba zdrowia niestey nie obchodzi ich ile czekasz - najczesciej wazne jest zeby isc pogadac i napic sie kawy  , wiekszosc odpowiada z laski albo " nie wie ". no a Ty widze spotkalam kompletnego chama ktory widzac ze przyszla matka sie martwi  o swoje dziecko i placze powiedzial ze jestes glupia..no brak slow..;/

zycze powodzonkaPocałunek

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiunia122
To im najlepiej wychodzi wlasnie siedzenie u siebie w gabinecie i picie kawki , w towarzystwie pielegniarek  . Albo siedzenie przed komputerem i ogladanie filmow .
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia328
To sie nazywa polska sluzba zdrowia ehhh szkoda gadac :/ Wspolczuje ci bo wiem co przeszlas... mnie tez ciagali po szpitalach ale tak sie nigdy nikt nie zachowywal jak w pl Tu jak przyjezdzasz do szpitala zostajesz skierowana do pokoju w ktorym czekasz na swoja sale gdzie bedziesz spala a w miedzy czasie jak czekasz jest z Toba pielegniarka ktora bada krew,Ty i twoja bliska osoba lub osoby nikogo wiecej nie ma w tym pokoiku full prywatnosci W kazdej chwili mozesz tam jechac i moga nawet wypisac Cie na drugi dzien jesli wszystko ok z wynikami i nie zaleznie czy to sroda czy niedziela moga Cie wypisac bo caly czas jest lekarz w szpitalu a wizyty rodziny czy znajomych sa tu od 9 do 22 a nawet i dluzej Wiem jak jest w pl bo moje bratowe rodzily i pamietam jak im jedzenie nosilam i zupy w termosach a tu masz menu na obid i zawsze deser do obiadu nawet jak ostatni raz bylam w szpitalu to sie dziwilam z Moim Michalem ze te pielegniarki takie chude a michal mowi... nie to co w pl tutaj lataja po szpitalu aby zajac sie kazdym a tam to siedza i pierdza w stolek z kolezankami :/ nie zebym nie miala ani troche patriotyzmu ale wracac do pl nie zamierzam wlasnie ze wzgledu na polityke i to co sie tam dzieje i... nie utrzymalibysmy sie w trojke w pl z jednej pesji, nie mielibysmy domu tylko mieszkalibysmy u rodzicow i byli na ich utrzymaniu i taka jest przykra prawda :/ ach brak slow co do tego co sie dzieje w pl Zycze Ci szczesliwego rozwiazania i nie przejmuj sie tym 'pracownikami" szkoda nerwow :) Pozdrawiam
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiunia122
asia328 zgadza sie z toba w 100 % u nas w PL jest ciezkie zycie pod kazdym wzgledem .
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
figa
asiunia122 współczuje-miałaś ciężki okres..no ale teraz to czekamy na maluszki. Pozdrawiam
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
adda
trzymaj sie teraz juz będzie tylko dobrze a tych niektórych konowałów to trzeba by było lać i patrzeć czy równo puchnie oj trafić na dobrego lekarza to sztuka przy porodzie będziesz miała lepszą opieke
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goyam
Rozumiem co przeszłaś... miałam równie traumatyczne doznania 9 lat temu w jednym ze szpitali... Teraz mam super gina i wybrałam inny szpital gdzie jest naprawdę bardzo dobrze z opieką i informacją dla mam (szpital ma super opinie w necie) tak więc głowa do góry może warto wybrać do porodu inny szpital, a jeśli nie to jak figa pisze... niedługo już będziecie razem i to jest najważniejsze:))