U kosmetyczki. 

Nie jestem tolerancyjna. Doszłam do tego wniosku wczoraj. Kiedyś byłam bardziej, teraz nie jestem w ogóle, chociaż się staram. Naprawdę szczerze się staram. Dlaczego kiedyś byłam bardziej? Nie wiem. Może byłam młodsza i nie rozumiałam za dużo, może dlatego, bo sama zawsze lubiłam się ciut wyróżniać. Nie jakoś strasznie, ale lubiłam, jak mnie było widać. A może to czasy się zmieniły? Nie mam pojęcia, ale faktem jest, że nie ma we mnie za grosz tolerancji.

Jakiś czas temu wszystkie media trąbiły o złym wpływie gier komputerowych na psychikę dzieci. Że niby gry wulgarne, że przemoc, krew i Bóg jeden wie co jeszcze. Dzieci wyrosną na seryjnych morderców nie odróżniających świata wirtualnego od rzeczywistości. Że wyrosną na bandziorów, których jedynym zajęciem jest ściganie się po ulicach miast i mafijne porachunki. Co poszło nie tak ja się pytam? Co poszło nie tak...

Wczoraj wychodząc z siłowni, która znajduje się w galerii handlowej przechodziłam koło zary. Moją uwagę zwróciły śliczne damskie rurki. Naprawdę fajne, poprzecierane- takie jak lubię. W jaki to szok się wbiłam, gdy dotarło do mnie, że te śliczne rurki są na męskim dziale, na męskim manekinie. MĘSKIM!! DAMSKIE RURKI!! Nosz kuźwa, o co chodzi? Gdzie podziali się prawdziwi mężczyźni? Kilka lat temu to byłoby nie do pomyślenia. Mało tego, weszliśmy z mężem do tego sklepu, i szukaliśmy "zwykłych, męskich spodni" i co znaleźliśmy? Gucio... Same damskie rurki ^^ Ten świat schodzi na psy...

Szczerze mówiąc zaczęłam się poważnie zastanawiać nad kupnem GTA mojemu 9cio letniemu synowi. Mało tego, myślę nad edukacją "jak dostać się w szeregi mafii" bo z dwojga złego wolę, żeby poszedł w tą stronę. Ręce opadają. 

zaczęłam bardziej przyglądać się ludziom na ulicy i z przerażeniem stwierdzam, że prawdziwych mężczyzn to można policzyć na palcach jednej ręki. A co będzie, gdy nasze dzieci dorosną? 

Ale jest tego jeden plus. Zaczęłam bardziej doceniać mojego męża... Mężczyznę z krwi i kości. Typowego macho... Naprawdę, wolę takiego niż za przeproszeniem ciotę w rurkach. 

Mój brak tolerancji mnie zasmuca... ale walczę z nim...