« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiorek866
asiorek866

2011-07-04 21:18

|

Uwagi i opinie

co myslicie...

mieszkamy w domku z moja mama z tym ze mamcia na dole a my na gorze. Moj problem jest taki ze mama ma raka i jest z nia bardzo ciezko wiem ze nie dlugo nadejdzie dzien gdzie nie bede mogla zamienicc z nia juz ani jednego slowa i sie przytulic...Wiem ze sami nie damy rady utrzymac tego domu bo sam koszt ogrzewania na zime wyniesie nAS kolo4000zl. Wiec moj maz zaczął rozmowe ze mna ze moze jak cos to sie jego rodzice by tu wprowadzili!!!Mysle ze ten pomysl wyszedl z ust tesciowej mowi mi ze jak cos to na pol beda sie z nami skaladac na opal lub inne wydatki.problem jest w tym ze moja tesciowa lubi sie rzadzic. Nie wiem co robic wiem ze sami nie damy raddy utrzymac chalupki o sprzedazy i wyprowadzeniu sie do bloku nie ma mowy. Dziewczyny nie wiem co o tym wszystkim myslec!!!!! Co dwie glowy to nie jedna moze wy cos doradzicie.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
calia

Ja to wolalabym isc pod most niz zamieszkac z tesciowa.A Ty za tesciowa tez nie palasz sympatia tak wiec nie sciagalabym sobie jej.Ale jak inaczej rozwiazac ten problem to nie mam pojecia.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emonika26

a nie lepiej wynająć górkę komuś obcemu?moim zdaniem to dobre rozwiązanie,tym bardziej że zarobicie trochę grosza.

A moze lekka przebudowka, dwa osobne wejscia i bedzie git?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emonika26

kurcze nie doczytalam,wy mieszkacie na gorze,ale dol mozna wynająć

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

Dla mnie niesmaczne jest to że Twoja teściowa snuje takie plany podczas gdy Twoja matka jeszcze żyje. Jak można rozmawiać na takie tematy za czyjegoś życia?

Poza tym to jakby nie patrzeć jest Twój dom bo Ty go odziedziczysz. Zgadzając się na to aby zamieszkali z Wami teściowie musisz się liczyć z tym, że raczej wprowadzą się już na całe życie. Nawet jeśli kiedyś odpukać nie powiedzie Ci się z mężem to nie będziesz miała prawa ich wyrzucić. Prawo pod tym względem jest bardzo niesprawiedliwe.
Ja nigdy w życiu bym się nie zgodziła aby teściowa przeprowadziła się do mnie na stałe bo wiem że różnie bywa w życiu i nigdy nie wiadomo jak się potoczy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiorek866

myślałam o wynajęciu tylko ze jak sie wynajmie mieszkanie ale to nie wchodzi w grę chocby z tego powodu ze mam nie zbyt sąsiadów od razu by donieśli skarbowce a nie mam zamiaru placic nie wiadomo jakiego podatku od wynajmu:(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karaja

Jeśli wprowadzi się teściowa to już się jej nie "pozbędziesz" tak że albo godzisz sie na życie z nia albo nie. Szczerze odradzam... Chyba pomysł z wynajęciem jest dobry albo sprzedajcie dom i kupcie mniejszy który nie będzie wymagał tak dużego wkładu finansowego.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karaja

Ja bym sie w zyciu nie SKAZAŁA na dożywocie z tesciowa:/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25

no dokładnie, śmierdzi mi ten pomysł. też wolała bym wynająć komuś obcemu bo pamiętaj- obcego możesz wywalić :) a sama wspomniałaś że teściowa lubi się rządzić... prędzej czy później bedzie kocioł.
no i ja rozumiem że coś takiego trzeba zaplanować wcześniej bo nie możecie zostać jak powiedziałaś sami z opłatami, sama nie wiem... życzę Twojej mamie mało cierpienia. :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ania1520

ja tez nie wzieła bym tesciowej pod swój dach zwłaszcza ze jak mowisz lub sie ządzić. ja bym postawiła na tym zeby wynajać komus obcemu.