« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goshia26
goshia26

2011-01-04 13:53

|

Uwagi i opinie

czy któraś z dziewczyn używa pieluch wielorazowych dla swoich pociech?

Czytam i czytam o zaletach pieluch wielorazowego użytku i powiem Wam szczerze, że się cięzko zastanawiam czy nie kupić. Są ponoć o wiele bardziej ekologiczne i nie powoduja alergii jak pieluchy jednorazowe. Fakt, że jedna kosztuje ok 30 zl ale chyba sie oplaca, szczególnie ze na jednorazowe wydamy w ciagu całego pieluchowania dziecka ok. 5000 zł! (tak podaja statystyki). Czy któraś stosowała takie pieluszki?

Odpowiedzi

Nie uzywalam. Natomiast uzywalam ekologicznych jednorazowek Moltex. Ale musze przyznac, ze dziewczyny bardzo mnie zainteresowaly tym tematem. Gdybym miala jeszcze jedno dziecko (co w sumie juz jest watpliwe)... to kto wie? Na pewno powaznie bym sie nad tym zastanowila. :)

Ja używam. Jeszcze na zmianę z pampersami, bo jak ubiorę tetrę to maluch ma tak wielką pupę, że położony do łóżeczka, ma głowę niżej niż tyłek :))

To nieprawda, że wydaje się aż tyle więcej na pranie. Oszczędność naprawdę jest wyraźna, zwłaszcza jak się planuje kolejne dzieci, przy których można użyć przynajmniej części pieluch.

Znam kilka osób, które używają i ich dzieci nie mają żadnych odparzeń, więc nie wiem skąd pogląd, że odparzenia są częstsze. Owszem trzeba dziecku zmieniać jak się zsika, ale dla mnie to normalne, nawet jak ma pampersy to wymieniam dość często...

Widzę wiele zalet tych pieluch, ale dla mnie najważniejsze jest, że maluch ma kontakt tylko z naturalnymi materiałami. No i aspekty ekologiczne nie są bez znaczenia. Jak dla kogoś te rzeczy nie są ważne, to nigdy nie zrozumie zalet pieluch wielorazowych.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky

Ja używam tetry. Jestem bardzo zadowolona z tego. Każdy tylko bzdury opowiada o tetrowych pieluchach nie próbując ich.
Tylko po tetrze mój Mały nie ma odparzeń;
Nie są wcale pracochłonne, chyba że ktoś nie umie ustawić pralki i włączyć żelazka, chociaż czasami zdarza mi się założyć Małemu nieuprasowane.
Używam ich od 3 miesięcy i nie zauważyłam, żeby rachunki za prąd i wodę były większe, a na proszek wydaję 15 zł miesięcznie.
I największa paranoja jak dla mnie: czas spędzony na przygotowniu pieluch można przeznaczyć dla dziecka. Szczególnie bardzo muszę się zajmować dzieckiem, gdy śpi.