U mnie zaczely sie zachcianki o dziwo juz w 4 tc , wtedy jeszcze nie wiedzielismy, ze bedziemy mieli dzidziusia. Przez 4 dni jadlam buraczki tarkowane z chrzanem, jadlam je do kanapek, obiadu,same, praktycznie caly dzien, ale zachcianka trwala tylko kilka dni.

Teraz moge jesc caly czas kanapki z szyneczka, ogorkiem kiszonym i ketchupem, rogaliki francuskie, ziemniaki w kazdej postaci, lody ale tylko wodne, pomidory z jogurtem naturalnym i mnooostwooo barszczu.

A co do slodyczy to kiedys moglam je jesc bez opamietania a teraz, czasem jakis batonik.

LODY!!! i ogórki zielone :D tonami moglabym jeść

Moje zachcianki w ciąży

1) czekolada ale TRUSKAWKOWA (przed ciążą i po ciąży do ust czekolady nie brałam i nie biorę bo słodkim się brzydzę)

2) lody ale WANILIOWE i tylko Algidy (zazwyczaj w lutowe wieczory były lody)

3) chrupki Cheetos ale SEROWE (najlepiej z tymi lodami pomieszane)

4) KIWI KIWI KIWI KIWI

5) FETA ciągle, potrafiłam całą kostkę podczas jednego posiłku zjadać

6) Śledzie (nie trawię śledzi) ale tylko Matjasy skropione CYTRYNĄ.

:) 

w pierwszym trymestrze : śledzie, śledzie i jeszcze raz śledzie!!!

Ja bym mogła cały czas jeść kanapiki z pomidorem i cebulką, ogórki gruntowe i mięsko w każdej postaci...przed ciążą uwielbiałam słodycze, a teraz tak bardzo za nimi nie szaleję..tzn. zjem, ale nie musze mieć :) A tak pozatym to większość rzeczy mi smakuje :)