« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia19
kasia19

2010-03-11 14:17

|

Poród i Połóg

czy przy waszym porodzie byli obecni studenci?

ja mam rodzic w jaworznie.na obchodzie zawsze było dwóch studentów.czy przy waszym porodzie tez byli?wiem że kobieta rodząca ma prawo się nie zgodzić.czy wy też nie wyraziłyście zgody?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
embi

nie było i raczej bym się nie zgodziła gdyby mi to zaproponowano. To nie co intymne przeżycie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia19

też tak myslę:)i na pewno nie wyraże zgody na coś takiego

wprawdzie nie przy porodzie ale wczesniej opiekowala sie mna studentka poloznictwa pod okiem mojej poloznej ( od czasu do czasu) , ja sie zgodzilam bo w koncu musza sie jakos te osoby uczyc , zeby pozniej inne mamuski mialy dobrze .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

O nie!  Nigdy w życiu! Może  jeszcze kamerę wezmą, zeby sobie materiał nagrać i uczyć z niego??? Masakra!!! Ja będąc u lekarza chcę czuć się bezpieczna. Przecież tu chodzi o zycie moje i mojego dziecka! Nie pozwoliłabym żeby ktokolwiek inny badał mnie, odbierał poród lub nawet mierzył temperaturę czy wagę :( Mam jednego lekarza i koniec. Nie pozwoliłabym na jakieś sesje studenckie przy moim porodzie.

 

Np. Kiedyś w Piszu studentka pobierała krew. Jak zobaczyłam ile razy kłóła takigo faceta to krzyknęłam, ze nie mam zamiaru być tyle razy kłóta i ze nie jestem manekinem żeby ktoś bez doświadczenia uczył się na moim ciele.

 

Wiem, ze jakoś muszą się nauczyć, ale są ludzie, którzy zgadzają się na, a ja stanowczo STUDENTOM W SZPITALU MÓWIĘ NIE!!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25

hehe biedni studenci podejzewam że są obiektem szczególnej agresji rodzących... za to mąż lub osoba która toważyszy obrywa połowę mniej hihi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
werma85

hmm... ja bym tez raczej sie nie zgodziła, bo too jednak krepujące...a poza tym bardzo intymne. Wiem ze sie musza uczyc, rozumiem, ale ja jednak bym nie chciala...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamilusia

Przy moim porodzie również nie było i ciężko byłoby mi się na ich obecność zgodzić,bo tak jak piszą dziewczyny to dość krępujące.Natomiast jeśli pytali by mnie w trakcie porodu i nie musiałabym nic podpisywać to mogłabym się zgodzić,bo zgadzałam się na wszystko co mówiła położna,głównie dlatego,żeby już mi dała spokój :)))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

Ha ha ha kamilusia dobre :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

przy pierwszym porodzie byli jacys praktykanci. Nikt mnie jednak o zdanie nie zapytal!!!! A ja nie zauwazylam tego tlumu, dopiero po fakcie. Przyszli na ostatnia faze mi jakas zgraja, wtedy mi bylo obojetne, a po porodzie dopiero sie rozejrzalam o co biega ;//

Przy drugim porodzie chcialy wejsc praktykantki, ale na szczescie zapytano mojego meza (ktory byl ze mna) o zgode, ale on powiedzial NIE. I bardzo dobrze, bo bylam bardziej swiadoma i chyba by mnie wkurzaly jakies obserwatorki.

Wiem, wiem, musza sie przeciez  uczyc... Ale raz mi wystarczyl ;D Potem patrza na Ciebie z takim zaciekawieniem, jak na jakiegos zwierzaka :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

Ps. poza tym nie zdazono mi zrobic lewatywy, wiec porod podwojnie krepujacy byl :// Juz wstyd przed sama polozna mi wystaczyl, chociaz one niby przyzwyczajone, ze tam cos kobietom leci, a to nie moja wina w koncu byla. U mnie sporo leciaalo, wiec dobrze, ze zadnych tlumow tam nie bylo...