oj, nie. nie wyobrażamy sobie tego i on i ja. nie mamy jeszcze dziecka,ale i tak tak on nie robi. jak impreza gdzieś całonocna to tylko razem. jeśli raz na ruski rok moja maz gdzies wyjdzie z kims wypic piwo to czesto idzie sam i umawiamy sie o ktorrej wroci. najpozniej wraca o 1.00, po tym jak w smsach stale przedłuza swoj pobyt :) a ja sie wtedy troche wkurzam i stale czytam smsa: kochanie, bede na bank za pol godziny, kochanie, jeszcze godzinka i bede" :)

raz wyszedł i wie co go czeka następny razem.miał wrócić po godzinie a nie było go do 2.wkurzona byłam na maksa ale to był jeden raz.

nie,nie wychodzi,kiedyś tak ale to kilka lat wstecz...

Odkąd jesteśmy razem mój A nigdy sam nie wyszedł z kolegami na impreze.... i ja robie tak samo.. owszem czasem spotkam sie z koleżankami wieczorkiem na piwko ale grzecznie wracam do domu przed północą:)

Raz na 2-3 mies?i ty sie denerwujesz?sama powinnas czasami wyjsc i sie zabawic,np;z kolezankami.Ja tego nie robie,ani moj maz ale poprostu nie czuje potrzeby-jak na razie,przyjdzie czas t wyjdziemy gdzies ,razem czasami osobno..nie widze w tym nic a nic zlego,gorzej jakby wychodzil co tydzien.

To chyba tez zalezy od zwiazku,ja wiem ze moj jak by poszedl gdzies z kumplami(takze moimi)nie zrobil by nic zlego,pijansko i tyle,zreszta jak by chcial cos odwalic to i na imprezy calonocne nie musi chodzic.W zwiazku powinna byc tez jakas swoboda,ja sama moglabym isc na impreze z samymi dziewczynami wiec czemu nie moj maz?

Raz na 2, 3 mies. to nie tragedia. Gorzej gdyby wychodził co tydzień. człowiek ma prawo się czasem rozerwać. Ale skoro on może, to Ty też powinnaś mieć taka możliwość (równouprawnienie :), więc pogadaj z nim i zorganizujcie się tak, żebyś Ty też mogla czasem wyjść, a może ktoś zajmie się dzieckiem i wyjdziecie gdzieś czasami razem?

Moj ma 28 lat i wychodzi na impreyz w kazda sobote :) Dzisiaj wrocil wczesnie bo o 3 rano :) Juz sie przyzwyczailam .

Wychodzimy razem zawsze ' nie bronie mu zeby szedl sam nie chce by jego zycie ograniczalo sie tylko I wylacznie domnie

nie, wychodzimy tylko razem.