« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ma1
ma1

2011-04-28 21:17

|

Poronienie

dlaczego tak musi się dziac?

jestem też na innym forum dziecko.info.pl
i ostatnio bardzo dużo czytałam tam o stratach dzieci ok 38-41tyg ciąży
zdrowiutkie dzieci nagle umierały w brzuszku
mamy 1,5 rocznego synka,tak chciałam miec drugie dziecko i obsesyjnie o nim myślałam,kiedy się starac itp.teraz szczerze mówiąc obleciał mnie taki strach,nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w której straciłabym dziecko przy samym finale...okropne to co się dzieje,dlaczego Bóg tak doświadcza rodziców?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monica

ale się rozryczała....huhuh,straszne,że świat jest bezlitosny dla tak małych istnień.Asiunia01 twoja maleńka bedzie w przyszłości dumna z tego,że maiała taką dzielną mamę

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marta85

Ja też jestem na tym forum, byłam przerażona jak przeczytałam ostatnio o jednej forumce co jej się stało. Za dwa dni później poszłam na wizytę i też dowiedziałam się że moje maleństwo obumarło :( Byłam w 12 tygodniu...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
msd13

Okropne przeżycie...
Nigdy nie sądziłam, że mnie spotka taka tragedia. Parę lat do tyłu gdy dowiedziałam się, że dziewczyna z tej samej miejscowości urodziła martwe dziecko pomyślałam, że ja chyba bym się nie podniosła po czymś takim... A teraz sama przez to przechodzę. ..
Całą ciążę bardzo dobrze znosiłam, wyniki bardzo dobre, dzidziuś zdrowy prawidłowo się rozwijał...
Nie mogliśmy z mężem doczekać się porodu i naszego kochanego synka. Gdy wybiło 40 tyg mojemu dziecku przestało bić serduszko... Dlaczego? Co się stało? Przecież wszystko było w porządku... Od lekarza usłyszałam, że nie wiedzą co się stało i w moim przypadku zadziałała natura...
Od rodziny też słyszę cały czas, że Bóg potrzebował zdrowego aniołka, ale ciężko się z tym pogodzić...