biore termos, mleko i robie w miejscu gdzie jestem. i sobie karmie małą.

U mnie to wygląda tak, Jak jest krótki spacer to zabieram zrobione mleczko, podaje max do godz, ale nie wiecej. Jak musze wyjsc na dłużej, to biore termos, oraz do buteleczek wlewam przegotowaną wodę i w specjalnych plastikowych pojemnikach np tommee tippe odmierzam odpowiednią ilosc miarek, zalezności od wieku dziecka i ilosci mieszanki jaką chcę sporządzić. W momencie gdy natchodzi czas karmienia do przegotowanej wody w butelce dolewam wrzącej z termosu i wsypuje mieszanke, wstrząsam i gotowe.

Moja mała właściwie od urodzenia ma stałe pory karmienia i staram się tak wszystko organizować, żeby zjadła przed wyjściem lub zaraz po powrocie. Jeszcze mi się nie zdarzyło karmić jej na mieście. Zabieram jedynie zapasy picia.

ja tez zawsze staram sie wyjsc juz po karmieniu ale czasami sie nie da,zwlaszcza jak gdzies jade na dluzej,wtedy w malutki termosik wlewam ciepla wode,osobno biore pudeleczko z mleczkiem w proszku (juz odmierzone) i czyste butelki i bez problemu przygotowuje mleczko...latwiej jest miec termosik z ciepla woda niz prosic gdzies o podgrzanie a tak tylko wsypujesz i mieszasz.