« Powrót Następne pytanie »

2011-04-18 12:26

|

Pozostałe

do mam, które mają psy w domu

czy pozwalacie sie zbliżać psom do waszych dzieciaczków,np; lizać po rączkach, bo moja teściowa ma psa i szczerze mówiąc nie lubię jak jej pies zbliża się do mojej Milenki i ją obwąchuje

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nadine

jak urodziło mi się pierwsze dziecko to zakazałam psu wchodzenia do pokoju tylko jak wróciliśmy ze szpitala to wpuściłam żeby się przywitał a tak to już od 2007 roku nie wchodzi do naszego pokoju (sypialni) jest posłuszny. jeśli chodzi o zabawę to nie zaczepia dzieciaków chyba że one tego chcą to włącza się do zabawy ale raczej nie jestem za kontaktem z psem przed 2 rokiem życia :)pozdrawiam

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31

Ja jak jeździłam do mojej mamy ona ma jamnika i moją małą oblizał od stóp do głowy.Nie mam nic przeciwko temu,mała ma styczność z bakteriami i tyle.Podkreślę,że to jest piesek domowy nie taki,który zwiedza całą wieś:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annam88

lizac absolutnie nie, ale obwachac musi, w koncu to pies. Moja powacha i odchodzi bo nie jest zbytnio zainteresowana mala.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monica

Uważam ze co innego jest gdy psa masz w domu a inna sprawa gdy pies jest teściowej.W domu jak tylko przyniesiesz dzieciątka ze szpitala są już bakterie psa do których niemowlak stopniowo się przyzwyczaja(w powietrzu np.)Poza tym jeśli to twój pies to wiesz,że był odrobaczony,szczepiony i jak często kąpany.Ja mam psa i powiem,że nie bronie mu kontaktu z Olivią-nie liże jej ale np często jej się przygląda,obwąchuje(jest najlepszym wykrywaczem kupy haha)i spi pod jej łóżeczkiem gdy mała w nim leży.Poza tym jest lepszy niż sztuczna niania-mała kwęknie a on już daje mi znać,że coś się dzieje.Jak pierwszy raz odwiedziła nas położna to nie pozwolił podejść jej do łóżeczka dopóki ja nie powiedział- odejdź!.Myślę,że w przyszłości będzie wiernym kompanem Olivii

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bowka84

ja na poczatku bylam bardzo ostrozna (pies byl juz duzy i dodrosly i nie mial duzo ztycznosci z dziecmi) kontorlowalam co robi pozwolilam podejsc powochac ale to na tyle (zadne tam lizanie ;p) teraz juz oni maja sowj sojusz ;) maly je parowki i dzili sie z pieskiem (oczywiscie nie tylko parowkami) i ufam mu teraz na tyle ze wiem ze mu nic nie zorbi ;)(a w sumie on nie jest taki zeby lizac) wszytsko zlaezy od psa ale jak nie lubisz to powiesz tesciowej ze sobie nie zyczysz i tyle...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
esteria

Uważam ze co innego jest gdy psa masz w domu a inna sprawa gdy pies jest teściowej.W domu jak tylko przyniesiesz dzieciątka ze szpitala są już bakterie psa do których niemowlak stopniowo się przyzwyczaja(w powietrzu np.)Poza tym jeśli to twój pies to wiesz,że był odrobaczony,szczepiony i jak często kąpany.Ja mam psa i powiem,że nie bronie mu kontaktu z Olivią-nie liże jej ale np często jej się przygląda,obwąchuje(jest najlepszym wykrywaczem kupy haha)i spi pod jej łóżeczkiem gdy mała w nim leży.Poza tym jest lepszy niż sztuczna niania-mała kwęknie a on już daje mi znać,że coś się dzieje.Jak pierwszy raz odwiedziła nas położna to nie pozwolił podejść jej do łóżeczka dopóki ja nie powiedział- odejdź!.Myślę,że w przyszłości będzie wiernym kompanem Olivii
Mój pies dokładnie tak samo jest stróżem Domi :)Po za tym wszystko u mnei identycznie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamilap1

My mamy maltańczyka. Na początku podchodził do dziecka, chciał lizac, wąchał. Ale ogólnie się go nie dopuszcza do małego. Czasami chcę sprawdzic co zrobi jak dziecko lezy sobie na lozku- to tylko koło synka sie polozy albo powącha. Nawet juz nie reaguje jak płacze.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maga106

A my wzięliśmy pieska ze schroniska kiedy Oskar miał skończone pół roku.Sama wychowywałam się w domu pełnym zwierząt i nie widzę w tym nic złego tym bardziej, że coraz więcej lekarzy jest zdania, ze pies w domu ogranicza ryzyko wystąpienia alergii u dziecka.Raksa jest regularnie kąpana i odrobaczana, mieszkanie wietrzymy i nie pozwalamy psu wchodzić na łóżko.Ogólnie suczka nie jest specjalnie zainteresowana malcem chyba, że w porze jego posiłków bo Oskarek zawsze jej coś zrzuci na podłogę:)poza tym czasem go poliże po rączce a od niedawna nauczył się ją głaskać po łepku.Zwracam na niego uwagę i zawsze myję mu rączki kiedy dotknie psa lub jakiejś jego zabawki.

Ja jeszcze nie mam dzidzi, jest aktualnie w dordze :P, ale mam pieska i nie wyobrazam sobie, zebym nie pozwolila mojej suni oswoic sie z nowym mieszkancem. Mam nadzieje tylko, ze moja sunia zaakceptuje i pokocha maluszka, bo jak do tej pory nie lubila dzieci. Jesli beda jakies problemy to wtedy wazniejsze jest dobro maluszka.

lizac absolutnie nie, ale obwachac musi, w koncu to pies. Moja powacha i odchodzi bo nie jest zbytnio zainteresowana mala.
u nas tak samo :)