Moja babcia nie pomagała mi przy dziecku tylko w obowiązkach domowych. Sprzątała, gotowała... Mąż robił resztę, ja tylko zajmowałam się dzieckiem. I tak przez 4 tygodnie około.

Moja Mama była dwa tygodnie ale też bardziej zajmowała się domem niż Julą, z Małą sobie radziłam chociaż ten okres kiedy była uważam za cudowny:)

Mieszkam z mamą, więc cały czas mi pomaga. ;) Ale tylko ok 2h dziennie. ;)

mama była u mnie trzy dni no i mąż miał urlop:-)

dzieckiem sama sie zajmowaam , moja mama pomagaa mi tylko w kwestiach sprzátania i gotowania. Przez miesiąc pomagał i mąż, później juz cały czas sama bo on czesto wyjezdza

Zalezy o jaka pomoc chodzi , bo moja tesciowa pomaga mi ciagle przy 5 letnim synu np w taki sposob ze spedza z nim czas gdy ja jestem w szkole . A jak był mniejszy to zawsze gdy ja o to prosilam :)
a teraz doczytałam ze chodzi o pomoc po porodzie :)

przez pierwsze 4 dni od powrotu ze szpitala mój mi pomagał bo wziął wolne a tak sama daję radę, on pomaga jak wraca;)

ok 1 tygodnia, potem przyjechał mąż z delagacji i on mi pomagał. Teściowa, moja mama i mąż robili w domu wszystko, a ja zajmowałam się córką.

Przez 7 dni przychodzila pielegniarka na ok 4h/dziennie. Pomagała mi kapac, przebierac, dawala rady co i jak, a pozniej juz sama musialam sobie radzic

Przez 3 tyg w pracach domowych pomagał mi mąż a córeczką zamówiłam się sama.