Kochane mamuski, moja córcia ma juz prawie 6 tyg :) Czas leci jak szalony :) Widać, że ładnie rosnie, co dzien to wieksza, ogólnie jest grzeczna z wyjątkiem wieczorów, kiedy męczy ją ta nieszczęsna kolka. Próbowałam juz chyba wszystkiego, ale mizerne efekty. :/ 

Jesli chodzi o mnie to czuje sie swietnie po cesarce, rana ładnie juz zagojona, nic nie boli, nie ciagnie, super :) Ciaze zakonczyłam na plus 11kg, zostały 2,5kg do zrzucenia, ale przy mojej diecie to długo nie potrwa :D A co najważniejsze, tydzien temu mierzyłam swoje spodnie, spódnice sprzed ciazy i dupa, nie dopinałam sie :/ Wczoraj poszłam na spacer jeszcze w ciazówkach, ale cos dziwnie mi spadały z tyłka, wiec dzis zaczełam ponowną przymiarkę i...... mieszcze sie juz we wszystkie swoje rzeczy :D Może są ciut bardziej dopasowane, ale ważne, ze bez problemu sie zapne :D 

Mąż na szczęscie mi duzo pomaga po pracy, inaczej bym zwariowala. Rano Oliwka to aniołeczek, a popoludniu przez bóle brzuszka robi sie diabełek. Noce przesypia całkiem ładnie, karmimy sie ok 22, 2 i 6 :D Grzeczna dziewczynka :)