Blog: dziwak

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dziwak
dziwak

Majówka upłynęła mi pod znakiem prac ogrodowych - pogoda i czas pozwoliły uporządkować wszystko tak jak należy. A i brzuch, chociaż już duży jeszcze nie jest monstrualny i dał możliwość dokończyć sprzątanie grządek. Synek zdrowo kopie i chyba nawet lubi kiedy męczę się na świeżym powietrzu :) I wszystko byłoby piękne gdyby nie ludzie... Czemu są tacy? Czemu kiedy potrzeba pomocnej dłoni to nikogo - a jak wreszcie można odpocząć to zaraz się znajdują "wujkowie dobra rada"? Boże, nerwy mi jeszcze nie przeszły do dziś, a w niedzielę myślałam że w końcu kogoś pobiję... Kochana rodzinka - nie zadzwonią, nie odwiedzają, kiedy sama chcę do kogos pojechać to oczywiście pora nieodpowiednia, czasu nie mają, nawet nie ma z kim pogadać kiedy nachodzą mnie wątpliwości (bo nic więcej bym nawet nie chciała). Pokażą się na godzinę w długi weekend - i jazda, pretensje, pouczenia. - Nie koś, nie podlewaj! Nie wolno się męczyć!  - No to co mam zrobić kiedy nikt nie pomoże? mam zapuścić dom, mieszkać na śmietniku zarośniętym chaszczami... nie posiać i nie zebrać, nie przygotować... a potem nie będzie owoców i pieniędzy na rachunki w zimie?... - NIE, najważniejsze dziecko! - No jasne - ale on będzie musiał za coś jeść i spać w ogrzewanym domu... Wtedy jakoś tak spuścili oczy w ziemię. Ale zaraz następna kwestia: Wyrzuć z domu zwierzęta, niehigienicznie, bakterie, koty w domu = toksoplazmoza. Na nic spokojne tłumaczenia że jestem już odporna, badania były w porządku itp. Wyrzuć!!!! Może mam od razu pozabijać?!? Jakoś zdzierżyłam póki się wreszcie nie wynieśli. Nawet nie wygarnęłam im że sami gorzej swoim dzieciom szkodzą paląc bez przerwy papierosy. Ale cały wieczór płakałam w sierść wilczura. Zwierzaki były grzeczne jak nigdy, a kotka łasiła się wyjątkowo. Dlaczego te czworonogi potrafią bardziej współczuć niż ludzie? Skąd tyle żółci i jadu, sama krytyka pracy z której byłam taka dumna, że daję radę... Może ja faktycznie nadaję się tylko do lasu, bo nie zrozumiem nigdy tych ludzi.

Komentarze

powiem Ci tak..ludzie nie widza siebie tylko innych..lubia kogos poprawiac niz siebie samych..wiem ze my ciezarne bierzemy do siebie bardziej wszystko do seruszka...OLEJ TO !!!! u mnie bylo podobnie..gdy wyjechalam do Hiszpanii do mojego faceta bylo dla nich chore ze odrazu w ciazy jestem.bez slubu!!! no jak tak mozna..a nie widziala ta wlasnie ciotka ze ponad 18 lat ona zyla w niezalegalizownym zwiazku..to ze wszycy Ci mowia co masz robic badz nie to tylko rady..ale Ty nie musisz sie ich sluchac..przeciez oni Ci na chleb nie dadza!!sama cos na ten temat wiem..z rodzina najlepiej na zdjeciu sie wychodzi jak Ty jestes na przodzie a oni w tyle..heh pozdrawiam i nie denerwuj sie dbaj o siebie i dziecko...przeciez dla niego to wszytsko..a ono czuje kazde Twoje smuki radosci nerwy..
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
komaj10
Swietnie powiedziane....Trzymam kciuki bo wiem jak potrafią ludzie dokopać....
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dziwak
no właśnie :) dzięki. komentarze o dziecku bez ślubu to już mi tak zpowszedniały że olewam bez problemu... tylko że te moje zwierzaki traktuję prawie jak dzieci - i dlatego tak boli kiedy ktoś uważa że są tylko upierdliwymi "rzeczami", które morzna "wyrzucić".
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
komaj10
Ja tez sporo się nasłuchała...jestem po rozwodzie ma dwóch synków a z obecnym partnerem spodziewam się córuni...Wiem jacy potrafią być ludzie jak potrafią głupią plotką zniszczyć całe życie...a o zwierzakach też coś wiem bo mam świnkę morską tzn starszy syn ma... (bardzo o nią dmam) a i tak co chwila słyszę że śmierdzi że zaraski itd...Głowa do góry! My M<amuśki wiele potrafimy nieść.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
stokrotka
Witam!Ja podobnie jak  Ty mam dużo zwierząt,ogród , grządki i dom-oczywiście sama muszę się z tym wszystkim uporać żeby to było do czegoś podobne,i tak jak Ty widzę że wszyscy wokół pouczają ,,nie rób tego,nie rób tamtego,nie denerwuj się,itp..."ale oprócz tych ,,mądrych rad" nie widać żadnej pomocy-własciwie nawet jej nie oczekuję,bo sama sobie radzę,ale poco te głupie uwagi??Przyzwyczaiłam się i dosłownie mam wszystkich w nosie,choć czasem nerwy puszczają.Damy radę!!!P.S.zauważyłam,że tak jak ja jesteś z okolic Tarnowa-więc pozdrawiam ,,sąsiadkę'' i trzymaj się!!!
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamtunia
Nie przejmuj sie,ja wysluchalam tylu rzeczy na temat swoj i partnera,ze nawet juz wszystkiego nie pamietam...jestem po rozwodzie,z malzenstwa mam synka 6-cio letniego a z obecnym partnerem planujemy dziecko od kilku miesiecy,niestety poronilam miesiac temu,ale znowu probujemy...uszy wiedly co ludzie gadali,ale olewamy to...jestesmy razem za granica i nasze szczescie liczy sie najbardziej,a w Twoim przypadku liczy sie szczescie Twoje i Twojego synka.OLEJ TYCH WSZYSTKICH LUDZI,ktorzy Ci szkodza bo oni nie pomysla ze swoim gadaniem beda Cie denerwowac co ma zly wplyw na dziecko i to jest gorsze niz prace w ogrodzie!pozdrawiam serdecznie i nie poddawaj sieśmiech