Blog: filka25

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25
filka25
Informowanie o ciąży

jak ja tego nie lubię... łatwiej jest mi wprost napisać przed zupełnie obcymi osobami (forum) o ciąży niż powiedzieć znajomym i rodzinie. a najgorsze - powiedzieć teściowej (kobieta którą widziałam 2x w życiu ponieważ mają z mężem słaby kontakt o głębokich porytych relacjach w które ja się nie zamierzam plątać no ale poinformować wypada) 

WIEM- zeskanuje zaświadczenie od lekarza i wrzuce na naszą klasę!!!

ALBO NIE- lepiej, wyślę wszystkim mejlem bo mają wiedzieć znajomi a nie pół świata.

szkoda że nie mam jeszcze usg... bo mogła bym poczekać, tylko że w moim małym TOWN wszyscy wszystko wiedzą cholera wie skąd... i zanim doczekam sie usg to już wszyscy będą wiedzieć i mieć pretęchy dlaczego "muszą dowiadywać się na mieście" Oo

wczoraj spaliłam ostatniego papierosa.... mam jeszcze jednego ale ma leżeć... boziu daj siłę bo jak nie to mnie rodzina zlinczuje ukamieniuje i rzuci lwom na pożarcie... 

Komentarze

Też nie wiedziałam jak wszystkich poinformować, bałam się to zrobić miałąm 21 lat i jakoś mi głupio było więc w pierwszej ciąży nie powiedziałam nikomu do czasu kiedy zaczęłam plamić i nie wiedziałam co zrobić, zadzwoniłam do mamy która była dzień po operacji i nie za bardzo docierało do niej co mówię  a ojcu powiedziałam po miesiącu bo w dniu w którym zrobiłam test walnął mi przemowę, że mam się jeszcze wyszaleć a później bawić w pieluchy. O drugiej ciąży rodzinę poinformowałam zostawiając test ciążowy na blacie w kuchni :) a resztę świata po wizycie u lekarzaktóry potwierdził ciążę :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25
no za pierwszym razem to wsumie kazdy ze znajomych czekał na tego newsa bo wiedzieli że się staramy. a teraz każdy zaskoczony równie jak my na początku bo przecież mamy malutkie dziecko...  a najgorzej było powiedziec naszym przyjaciołom którzy od jakiegoś czasu starają się i nic... już widzę co myśleli "tacy to mają jedno za drugim a my sie tu staramy i za jakąś karę nie mamy." przy drugiej ciąży inaczej się na to patrzy już nie jest tak "cały świat musi wiedzieć o naszym szczęściu" teraz cieszymy się równie bardzo ale wcale nie krzyczymy na pół miasta. 
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tusia313
tez tak mialam :D ale mam wygadanego meza. jak sie dowiedzielismy ze jestem w ciazy kazalam mu milczec zadzwonil do mnie po 3 godz i powiedzial ze powie tylko rodzica po godzinie zadzwonila do mnie jego kolegi zona z gratulacjami.... w sumie bylam na poczatku zla ale jakos poszlo. trzymam kciuki !!