u mnie tez nie bylo romantycznie;p poznalam mojego dżentelmena pod sklepem alkoholowym :D szliśmy na impreze do wspolnych znajomych i tak oto sie poznaliśmy

nas wsumie zapoznali ze soba,jego koledzy ktorych poznalam 3 dni wczesniej :)u niego w domu przy drzwiach pierdolna nas mlot amora:)

A my poznaliśmy się ,,przez internet,, :)) było to chyba z 10lat temu, jak królował czat :))

Mój były chciał bardzo mocno przedstawić mnie swoim kolegom.. no i jak się poznaliśmy to już nie potrafiliśmy przejść obok siebie obojętnie i po pewnym czasie się związaliśmy i do dzisiaj nie możemy się rozwiązać:D Były pluł sobie w brodę bardzo długo,że mnie tam zaprowadził, ale cóż... serce nie sługa :)) heheh ;p

a gdzie?? w internacie :)

Na dyskotece :) kolezanka chciala poderwac kolegę mojego W. :) i porosila mnie zebym z nia została :)

Dodam jeszcze sie narabalismy jak dwa bąki :) W. odprowadzil mnie do akademika i wziął numer telefonu , a ja na nastepny dzień nie pamietałam jak on wygladal :)))

W szkole. To był mój pierwszy dzień w gimnazjum :P

Ławka w parku, A. poszedł nawet na wagary, bo ja nie miałam lekcji ;D
U mnie to bardziej agresywna historia mój A. podkradł mój nr telefonu,od wspólnego kolegi... Bo nikt nie chciał mu dać tego nr, bo wiedzieli że bym się wściekła ;D Ale go zdobył, i truł mi dupę przez telefon ze 3 dni i na nk i w ogóle i pierwsze spotkanie było na ławce w parku ;D i w sumie wydawał mi się tak zabawny, i te oczęta.... ochhh.... Później spotkaliśmy się wieczorem jeszcze raz, tak mi się godzinka spodobała ;D i tak do tej pory, te oczka wymusi nimi wszystko ;D

my poznaliśmy się w pracy i wtedy twierdził że nie ma czasu na dziewczyne a dziś ma żonę kocham go :-)