Blog: go86nia

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
go86nia
go86nia

Wow:D Nie było mnie tu mnóstwo czasu a widzę mnóstwo zmian:)) I widzę, że dużo mam jest w 2 ciąży:)) Zazdroszczę, ale cieszę się razem z wami Waszym szczęściem:)) Serdeczne wszystkim ciężarówką gratuluję kolejnej ciąży:)) i tym pierwszym także:* Tak, tak późno ale to ze względu na to, ze mnie tu nie było baardzo dawno:(( 

U nas za bardzo nic się nie zmieniło, można by powiedzieć, że przeżyłam traumę, bo nowy facet okazał się psychopatą:(( O mały włos a nie doszło by do tragedii:(( Na szczęście w porę szło jej uniknąć:)) Jestem sama z synkeim i wiecie powiem Wam, że chyba tak wolę, po tym po przeżyłam przez ostatnie 3 mc na długi okres czasu mam dość facetów:( o ile nie na zawsze. 

Mój jakże cudowny "przyjaciel" którego znałam tyle lat okazał się psychiczny. Nie wiem jak tego mogłam nie zauważyć:( Moze dlatego, że wcześniej spotylakiśmy się po parę godzin co jakiś czas  a kiedy przyszło nam być 24/24 z sobą wow szok. To, że kontrolował, sprawdzał, był cholernie zazdrosny no jakoś by uszło. Ale, że usmiercił swoich własnych rodziców by wzbudzić litość, by mógł jakoś usprawiedliwić nawrót choroby stąd jego dziwne zachowania psychotropy znalezione w szafce. Potem doszło, że skąź wytrzasł ogromną sumę pieniędzy, (nie wiem skąd, nawet nie chce wiedzieć) by mnie kupić, przekupić. Obiecywał śliwki na wierzbie. Nigdy nie interesowąła mnie kasa dlatego zaczęłam wszystko składać w całość. W czerwcu pojechaliśmy w trójkę na kamping, właściwie mnie tak uwieził. Odizolował od najbliższych by mógł wprowadzić swój chory plan. Mieliśmy być tam 3 dni byliśmy dwa tygodnie. Kiedy niezniknął i zadzwoniłam na jego 2 nr jakiż szok mnie spotkał gdy odebrał jego nie żyjący tata:O A potem istne piekło. Szantaż, groźby, smsy, telefony. Może dla innych wyda się to niemożliwe nieprawdopodobne ale największemu wrogowi nie życzę spotkać na drodzę psychopaty. 

Dziś jest trochę lepiej, minął miesiąc ale jeszcze nie doszłam do siebie:( Niestety musiałam skorzystać z fachowej pomocy bo nie wiem czy sama bym nie dostała do głowy. Mam nadzieję, że nigdy nikogo nie spotka taka historia jak moja. Uważajcie kobietki nawet na tych pseudo "przyjaciół" bo jak sie okazuje nawet ci mogą być wrogami. :((

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Witamy , O jaaa , przykro że przez cos takiego przeszlas ...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziadioda000

strasznie wspolczuje, dobrze ze wszystko sie dobrze skonczylo