Blog: go86nia

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
go86nia
go86nia

Przez niecałe dwa lata dźwigałam ciężar za dwóch. Przez niecałe dwa lata uśmiechałam się, choć nie zawsze było mi do śmiechu. Przez niecałe dwa lata udawałam silną, dla synka. Ale dziś, dziś wszystko co tkwiło we mnie, na mnie zwaliło się, że nie jestem wstanie się podnieść.:(

Dziś kiedy byłam w synkiem na zakupach usłyszałam od ludzi jaką to jestem wredną, egoistyczną, chamską, nieżyczliwą świnią. Mam tyle przepychu, że powinnam się tym dzielić, ale jestem nieżyczliwa i nie dziele się. A wszystko przez to, że powiedziałam jednej „znajomej”, że więcej ubranek po Piotrusiu jej nie dam. To mnie obgadała na całą wieś. A, że mieszkamy w małej miejscowości poszło to prędkością światła.  

Urodziła synka pół roku za mną, dałam jej całą wyprawkę i od tego czasu regularnie dawałam niemal wszystkie ubranka po synku. Nawet pampersy, kosmetyki no wszystko. Nic nie musiała kupować. Niecały miesiąc temu rozmawialiśmy jak mama z mamą o dzieciach, rzeczach, zabawkach i jej facet powiedział mi, że on synkowi nic nie będzie kupował bo wszystko ma ode mnie więc po co. Ona przytaknęła, że jeszcze nic nie kupili mu nowego a dziecko ma 10 m-cy. 

No ok. pomyślałam, on nie ma pracy, ona tylko zasiłki z mopsu. Ale jakież było moje zdziwienie kiedy się dowiedziałam, że tatuś codziennie wypija 10-15 piw, mamusie stać na nowe ciuszki, kosmetyki z Avonu, drogie słodycze, wypasiony telefon. No mina mi zrzedła. Wkurzyłam się. Ale nie to było powodem mojego wybuchu. Sprzedałam synkowi wózek 3w1 i kupiłam solidną spacerówkę i spotkałam ją na spacerze a ta ni z gruchy ni z pietruchy mówi do swojego faceta, popatrz za niedługo jaki fajny wózek będzie miał nasz synek. No ku*rwa zagotowałam się.

Przyszłam do domu wkurzona a na dokładkę mama mi mówi, że pożal się boże „mamuśka” powiedziała mojej na spacerze, że stroję synka, że te wszystkie rzeczy mam jej dać, bo mnie stać kupić nowe a jej nie itd. Nie wytrzymałam. Pękło coś we mnie.

Jestem samotną matką, nikt mi nie pomaga, ojciec Piotrka ma go gdzieś, nie mam alimentów (wiosek mi odrzucili z powodu jak to ujęli „ZBYT DUŻYCH BRAKÓW” ale dowiedziałam się, że kobieta przyjmująca mój wiosek to bardzo bliska przyjaciółka R, drugi raz już nie składałam),Nie mam też zasiłków z mopsu, faceta kochanka czy Bóg wie kogo kto by mnie sponsorował czy coś za darmo dawał. A to krowisko powie, że mi się powodzi, że mnie stać. Nie jeden raz odejmowałam z swoich ust by dziecku coś kupić. Nie jeden raz płakałam bo nie miałam. Dziecku nie zrobiłam roczku bo nie było mnie stać. Płakałam jak bóbr nie mogąc dać mu nawet prezentu na pierwsze urodzinki. Kupić maleńkiego tortu z jedną świeczką. Musiałam kupić mleko, pampersy, witaminy, jedzenie itp.Co z tego, że nadrobiłam to w mikołaja i święta. Roczek to roczek. Nie życzę żadnej matce wyborów które sama musiałam podejmować i podejmuję. Czasem boję się co jeszcze mnie spotka.

Kiedyś też dużo ubranek dostałam i oddałam to jej! Brat dał mi 100 euro na okulary bo mi pękły i wiecie co zrobiłam? Kupiłam dziecku ubranka za całe 400 zł. Nie żałuję, dziecko jest dla mnie najważniejsze. Schudłam nie miałam w czym chodzić brat już mi nie dał pojechał do sklepu ze mną i kupił nowe ciuchy. Płakałam w sklepie i mówiłam, że ja nie potrzebuję, że obejdę się jakoś, ze coś w lumpeksie znajdziemy, że za to mogłabym Piotrusiowi kupić ubranka, nowe zabawki, buty. Brat wrzeszczał, że choć jeden raz mam zrobić coś dla siebie. Kupiłam z bólem serca kupiłam. Ale nie wiecie ile nocy nie przespałam myśląc co bym mogła kupić synkowi za to.

Tydzień temu kupiłam synkowi dużą paczkę ubrań, używanych jak prawie zawsze ale w idealnym stanie i spotkałam ją i ten tekst: O Miruś będzie miał ładną kurteczkę. Nie wytrzymałam wygarnęłam jej wszystko, co o niej i jej facecie myślę. Że nic ode mnie więcej nie dostanie. Że oddam to komuś kto bardziej tego potrzebuje, a nie komuś kto sępi na własnym dziecku. A ona na to, że pożałuję bo jestem pazerna. Długo nie czekałam. Niby nie przejmuję się tym co mówią ludzie ale nie jestem pazerna. Nigdy nie byłam. Jak urodziłam mama mi powiedziała, że nie wrócę już do swojej figury sprzed ciąży więc wszystkie ubrania rozdałam. Efekt był taki, że wróciłam i zostałam o niczym.

Czasem dobroć nie popłaca, dasz palec zabiorą ci całą rękę. Sklejam to co mam, buduję to co zostało mi dane a jeszcze jest źle. Czasem mam wrażenie, że Bóg się po prostu pomylił. 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

nastepnym razem sprzedaj na allegro czy nawet tutaj i kup sobie cos nowego albo cos wikeszego dla synka ;) ta swoja "znajomą " kopnij w doope , chamstwo ludzkie nie zna granic ... i nie musisz czuc sie z tym źle , a ludzie zaniedługo sami zobacza jaka z niej "fajna" mamuska o ile juz dobrze sami nie wiedza ...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

Oj.... spotkalaś się z zasadą : Dam palec, użrą mi rekę. Teraz trzeba być twardym i nie dać się przekonać spowrotem do złej drogi. Nigdy w życiu, nic by więcej ktoś taki ode mnie nie dostał. NIC. Tym bardziej po obsmarowaniu na całą wieś - czego się spodziewa? Że będziesz przepraszać? Olej. Naprawdę. Na dobre ci to wyjdzie, nawet z opinią pazernej czy skąpej. :*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kalasia

Super ta Twoja znajoma, aż nóż się w kieszeni otwiera. Dobrze,że wygarnęłaś jej wszystko i zakończyłaś tę "przyjaźń". Od takich to szerokim łukiem. Gadaniem ludzi się nie martw, jak to mówią "oliwa sprawiedliwa".

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kakol1

powiem Ci że i tak dlugo wytrzymałaś. ja bym nie miała tyle cierpliwości do tej znajomej, jak dla mnie prawdziwy pasożyt z niej i tyle. Sama ledwo dajesz radę a ona jeszcze na Tobie żeruje. podziwiam Cię i Twoją walkę o byt dla synka. tak jak napisała Roślinka lepiej sprzedawaj stare rzeczy i kupuj za to nowe a nie dajesz komuś kto na to nie zasluguje. Tak jak mówisz dasz palec wezmą Ci rękę

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalii
Jak to mowi moj tata masz miekie serce miej mieka dupe .Dobra z Ciebie dziewczyna sama nie masz a drugiemu pomagasz.Nie przejmuj sie tym co ludzie gadaja !I tak jak pisza dziewczyny zamiast jej wydawac wystaw sprzedaj i kup cos sobie lub malemu .Trzymam za was kciuki .
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katrina91

Skoro ta Twoja - tfu, tfu - "znajoma" woli wydać pieniądze na kosmetyki albo piwko dla swojego partnera to po co się decydowała na dziecko? Nie pojmuję tego. Dobrze, że się postawiłaś, tylko szkoda, że tak późno. Nie daj więcej sobą pomiatać. Z tego co czytam to jesteś fajna, wartościowa dziewczyna. W głębokim poważaniu miej słowa, które mijają się z prawdą. Ludzie gadają, gadać przestaną. Niestety, w dzisiejszych czasach trzeba mieć twardą dupę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

JA pie*dolę.... zjeżyłam się! JAk można być takim pasożytem!!! Zrobiłaś bardzo dobrze, utnij tą znajmość i nie miej żadnych wyrzutów. Skąd takie larwy w ogóle się biorą????