« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kangusia15
kangusia15

2010-10-12 12:55

|

Poród i Połóg

ile porodow?

chcialam zapytac ile kobiet rodzilo w tym samym czasie co Wy? bo w szpitalu ktorym chce rodzic jest tylko ! 1 ! sala rodzinna ;/ i moze bedzie nadzieja ze zadna kobieta nie bedzie tam przede mna :)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa

u mnie były 3 sale i rodziłam tylko ja :)

No właśnie dlatego wybrałam szpital, gdzie wszystkie sale są rodzinne. Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy w ostatniej chwili się dowiaduje, że mąż nie może być ze mną przy porodzie. Ale powiem Ci, że na tych salach wieloosobowych też często można rodzić z mężem (tak jest np. na Siemiradzkiego), więc się dowiedz jak jest w Twoim szpitalu. Warto to wiedzieć wcześniej.

U mnie w szpitalu kazda sala byla przystosowana do porodow rodzinnych (na szczescie) na pierwszej indukcji (bo mialam dwa razy , raz Bartek sie uparł i "powiedział" nie wyjsciu na swiat) bylam nawet w sali EKO, bylo wszystko normalnie jak w prywatnej klinice, wypasiona oddzielna lazienka itp , ale tu nie o tym.
Jak ja rodzilam to tez bylam sama na porodowce, sama na 5 sal porodowych. Tak mi sie akurat trafilo .

ja rodziłam w uk i tutaj nie ma czegos takiego jak wspolne sale do rodzenia , mi sie to nie miesci w głowie słuchac kogos obok , a nawet moze i widziec , zero intymnosci , brr .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mb1202

u mnie była 2 zwykłe sale porodowe, jedynie co to pomiędzy kolejnymi stanowiskami były takie ścianki działowe...ale nie było problemu z tym aby kazda z rodzących miała kogoś bliskiego przy sobie...
natomiast koleżanka rodziła w prywatnej klinice i miała o wiele lepsze warunki, przede wszystkim miały osobne salki(do porody), a potem pojedyncze pokoiki( po porodzie)...zazdrościłam jej strasznie, bo u mnie po porodzie nie odwiedzin:(, tzn. były, ale musiałam razem z dzieckiem wyjść do takiego "pokoju odwiedzin"(malutka klitka, a położnic multum)...dużo fajniej byłoby gdyby odwiedzający mogli wejśc do sali w której się leży z bejbuskiem..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosiaiemi

W szpitalu w ktorym rodzilam chyba nie ma sal rodzinnych. Jest jedna wielka, i sa tam 4 lozka oddzielone od siebie parawanami. Akurat jak ja wchodzilam na porodowke to skonczyla moja kolezanka i bylam sama :) tzn z mezem ;)

No nie bylam jedyna. Na szczescie sal porodowych jest kilka, wiec nie bylo takiej mozliwosci, abym musiala ja dzielic z jakas inna kobieta. Przy zadnym z moich trzech porodow. Zawsze sala na wylacznosc.

Ja na porodówkę trafiłam o 00:00.
W między czasie jak ja rodziłam leżała kobitka pod KTG na tej samej sali co ja( biedula nasłuchała się moich jęków i krzyków),i rodziła jeszcze jedna dziewuszka :)na sali bok.

u mnie w szpitalu są 3 sale do porodów rodzinnych i jedna do cc a w czasie kiedy ja rodziłam wszystkie inne sale były zajęte

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiki218

U nas są 3 sale i rodziłam tylko ja, byłam cały czas sama na oddziale ;)