z dnia na dzień co raz bardziej... nie mogę uwierzyć że do terminu porodu został tylko tydzień... od początku ciąża mi się dłużyła... w sumię teraz też mi się dłuży ale wizja tego że już niedługo będziemy mogli z mężem tulić i zajmować się tak małym człowieczkiem jest już na wyciągnięcie ręki...

Naszej kruszynce chyba za dobrze u mamusi w brzuszku,bo nic nie zpowiada wcześniejszego porodu...

W piątek mam nastepne badania w szpitalu (ktg no i badanie ginekologiczne)

CZEKAMY