no ja mialam vacumm mały miał 4kilo 270g.i nie dąłam rady Go sama urodzić po porodzie mdlałam ciągle;/ nie mogłam iść nawet sama do wc ani pod prysznic;/
a jak mi dali coś przeciwbólowego to dostałam gorączki itp.okropnie isę czułam;/
okazało się że mam uczulenie na składnik tabletki;/

to znowu ja:)Więc ja szybko doszłam do siebie,psychicznie to w momencie urodzenia mogłam góry przenosić,dostałam takiego powera że hej (teraz by się trochę przydało tej energii:)),natomiast fizycznie ,to krwawiłam 3 tygodnie,z czego mocno to z 5 dni,potem tylko plamienia,nacięcie bolało ,ale nie było jakiejś tragedii.Nie bój się następnego porodu,może będzie szybki i przyjemny,poród,porodowi nierówny :)

Pierwszego syna urodziłam siłami natury,ważył 4kg przy porodzie pękła mi kość ogonowa po porodzie przeszłam krwotok i miałam 7 szwów nierozpuszczalnych w kroczu(do samego pośladka).Urodziłam o15 w środę to najgorsza była noc i czwartek rano jak trzeba było wstać do łazienki.Dziecko dostałam dopiero rano (ze względu na osłabienie po krwotoku)i zajmowałam się nim sama już cały czas.Problemem dla mnie było tylko siadanie bolały nie tyle szwy co kość ogonowa ale nie tak bardzo żeby nie zajmować się dzieckiem.Do domu wróciłam na trzecią dobę i wykonywałam wszystkie prace domowe i przy dziecku bez niczyjej pomocy.Do siebie w pełni doszłam po tym porodzie po ok miesiącu ale tylko ze względu na złamanie kości szwy przy tym to pestka.Drugi poród był bez żadnych komplikacji (tylko dwa szwy)więc na drugi dzień po porodzie chodziłam i siadałam normalnie.

Wogole nie myslalam o bolu nie bylo na to czasu i bylam zbyt podekscytowana. Moze nie bedzie tak zle jak za pierwszym razem;)

2 m-ce, miałam vacuum