Nie oswiadczyl sie ! :D

A ja chetnie napisze bo sie takiegoczegos nie spodziewalam wiec... Zabral mnie na wakacje do turcji i juz mial pierscionek o cxym nie wiedzialam poszlismy na plaze plywalam na materacu a on z goglami i rurka nagle zaczol mnie wolac podplynelam i zapytal czy wyjde za niego:d oczywiscie myslalam ze jaja sobie robi i ze kupil pierscionek na straganie i gadalam mu takie glupoty ze az wstyd nawet pytalam czy w morzu znalazl:d dopiero po paru minutach zauwazylam ze pytal powaznie;)

To ja bardzo dziękuję za takiego faceta!

rano, mąż w łóżku, ja zaczynałam się krzątać i sprzątać, 15 dni przed porodem..gadam coś mu o odkurzaniu a on czy za niego wyjdę! 11 dni później byliśmy już małżeństwem ...za 4 kolejne dni urodził nam się synek:)

rok temu :) spałam sobie smacznie w łóżku akurat mialam wolne , on też ale że dobrze śpie to nie zauważyłam jak wyszedł z domu do sklepu po zakupy na śniadanko... obudził mnie wchodzac do pokoju z tacą w ręku na niej kwiaty i pyszne wypasione sniadanko, uklęknął z tą taca przed łóżkiem a ja nie wiedzialam o co chodzi po czym wyczaiłam na tacy pudełeczko z pierścionkiem i wtedy drżącym głosem zapytał czy spędze z nim reszte życia :) oczywiście się zgodziłam i zabrałam od niego szybko tace bo lada chwila wszystko byłoby na podlodze tak się cały trząsł :) hehe a podobno faceci to twardziele :)

Moje zareczyny niestety uwazam za porazke :( ogolnie moj maz jest naprawde kochany ale tego typu sprawy mu nie wychodza..bylismy ze soba ponad 7 lat i zdecydowalismy ze wezmiemy slub cywilny wiec sie zareczymy kilka mies przed,ja sama chcialam sobie wybrac pierscionek ,wybralam,on kupil byly swieta , w wigilie przyszedl do nas(dom rodzicow) wszedl do mojego pokoju gdzie bylam wyciagnal pierscionek i zapytal czy za niego wyjde ja poiedzialam''dziekuje ''hahahhaha nigdy mu tego nie powiedzialam ale mam zal ze sie nie wysilil i nie zrobil czegos zaskakujacego,romantycznego,cokolwiek :/

nie oświadczył sie i wiem że tego nie zrobi !!

Dlaczego? A nuż Cię kiedyś zaskoczy :P

mój zabrał mnie na walentyki do pieknej restauracji na rynku. zjedlismy kolacje i on oczywiscie musiał wcisnac we mnie deser:P zamówił lody i wchodzi kelner z tymi lodami, jakas kurde swieczka co tak wyglada jak fajerwerki, moj wstal, z kuchni wzial kwiaty (nawet nie wiedzialam kiedy bo mnie wgniotło w fotel jak zobaczylam ta swieczke i tak zaczelam szybko myslec czy jest jakies swieto dzisiaj), kelner postawil przedemna talerz a tam lody, obok swieczka i serduszko z polewy czekoladowej i otwarte pudeklo z pieknym pierscionkiem. a moj kleka przedemna z wielkim bukietem kwiatow, cos tam do mnie gada, ze mnie kocha nad zycie itp itd (nawet niewiem co mowil:-D) i tylko pytanie czy zostane jego zona. tak sie usieszylam ze sie poryczalam i zapomnialam odpowiedziec, ze tak ale zucilam sie nan iego wiec chyba wiedzial,ze tak :p

pelno ludzi bylo w restauracji i wszyscy nam brawo bili :-D piekne to bylo.

Mój pierwszy narzeczony też tak zrobił..kretyn jeden :p oczywiście nic nie wiedziałam o tym.. i ten stres, kiedy babcie, rodzice i reszta wpatrują się w Ciebie wyczekująco..no ale się zgodziłam, a potem zwiałam sprzed ołtarza ;D a pierścionek sprzedałam i poszliśmy z obecnym Mężem na super kolację :D
A obecny Mąż oświadczył się (bez pierścionka niestety) na weselu jego kuzyna podczas nastrojowego tańca- przytulańca :-)