« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986
ewa1986

2013-04-16 21:41

|

Pozostałe

jak podtrzymać na duchu umierającą (świadomą umysłowo) osobę?

nie mam pojęcia :(

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
badangel87

mysle ze treba rozmwaiac mowic przytulic... nie wiem nie bylam w takiej sytuacji.. mysle ze bedzie dobrze ze tam poprostu jestes przy niej.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Rozmawiać o dawnych czasach, wspominać- jeśli ona może jeszcze mówić, oglądać zdjęcia...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paaulincciaa

a nie da rady zachowywać się jak gdyby nigdy nic ?
bo czasem to też jest lepsze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka

a jest to osoba wierząca?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tusia313

Zależy to od stanu psychicznego czy ma depresje czy jest pogodzona z ym faktem czy cierpi... i jaki to jest etap umierania. Moja Babcia przez kilka miesięcy miała depresje samo ubranie i zmuszenie do jedzenia było masakra Babcia była zła na to ze musi życ że nam zawadza (to ona całe życie się nami opiekowała) a już że tak powiem pod koniec to najważniejsze było to żeby być przy tej osobie. Babci rozmowa, tulenie akurat nie pomagało u niej ważne było to ze ktoś przy niej był (jak było zimno przykrył jak było ciepło odkryć) myśle że słownie nie da się podtrzymać na duchu. TRZYMAJ SIE

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986

Zależy to od stanu psychicznego czy ma depresje czy jest pogodzona z ym faktem czy cierpi... i jaki to jest etap umierania. Moja Babcia przez kilka miesięcy miała depresje samo ubranie i zmuszenie do jedzenia było masakra Babcia była zła na to ze musi życ że nam zawadza (to ona całe życie się nami opiekowała) a już że tak powiem pod koniec to najważniejsze było to żeby być przy tej osobie. Babci rozmowa, tulenie akurat nie pomagało u niej ważne było to ze ktoś przy niej był (jak było zimno przykrył jak było ciepło odkryć) myśle że słownie nie da się podtrzymać na duchu. TRZYMAJ SIE
ma depresję i chce umrzeć nie chce już cierpieć prosi abyśmy ją wypisali ze szpitala bo chce umrzeć w domu. nie je nie pije - nie chce- umiera z głodu. zywiona jest pozajelitowo i tylko to ja trzyma przy życiu

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zabaoo

Rozmawiać o dawnych czasach, wspominać- jeśli ona może jeszcze mówić, oglądać zdjęcia...
No kochana...najgorsze z mozliwych:( wracac do chwil,których juz sie nie powtorzy,wspominac z myślą ze sie umiera.Moj tato tak miał,umierał na raka i poki był swiadomy wszystkiego,cierpiał,kiedy patrzył na gitare a wiedział ze juz nie wejdzie na scene,płakał gdy ogladał zdjecia z wakacji,bo wiedział ze juz nie pojedzie itp...
wydaje mi sie,ze wystarczy poprostu byc,zachowywac sie normalnie,wiem ze to brzmi kompletnie bezuczuciowo,ale podajac za przykład znow mojego tate-nienawidził litosci a najbardziej wnerwiało go,jak mu non stop zdrówka zyczyli.Ehh..ciezko ciezko:/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta71

W takiej sytuacji najważniejsza jest obecność najbliższych...nie trzeba nic mówić... wystarczy być..być z tą osobą do końca...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Rozmawiać o dawnych czasach, wspominać- jeśli ona może jeszcze mówić, oglądać zdjęcia...
No kochana...najgorsze z mozliwych:( wracac do chwil,których juz sie nie powtorzy,wspominac z myślą ze sie umiera.Moj tato tak miał,umierał na raka i poki był swiadomy wszystkiego,cierpiał,kiedy patrzył na gitare a wiedział ze juz nie wejdzie na scene,płakał gdy ogladał zdjecia z wakacji,bo wiedział ze juz nie pojedzie itp...
wydaje mi sie,ze wystarczy poprostu byc,zachowywac sie normalnie,wiem ze to brzmi kompletnie bezuczuciowo,ale podajac za przykład znow mojego tate-nienawidził litosci a najbardziej wnerwiało go,jak mu non stop zdrówka zyczyli.Ehh..ciezko ciezko:/
akurat moja babcia tylko wtedy "ozywa", jak sie z nia rozmawia o starych czasach, wlasnie jak ktos wczesniej napial to zalezy czy osoba jest wierzaca, czy sie pogodzila ze swoja sytuacja itd.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zabaoo

Rozmawiać o dawnych czasach, wspominać- jeśli ona może jeszcze mówić, oglądać zdjęcia...
No kochana...najgorsze z mozliwych:( wracac do chwil,których juz sie nie powtorzy,wspominac z myślą ze sie umiera.Moj tato tak miał,umierał na raka i poki był swiadomy wszystkiego,cierpiał,kiedy patrzył na gitare a wiedział ze juz nie wejdzie na scene,płakał gdy ogladał zdjecia z wakacji,bo wiedział ze juz nie pojedzie itp...
wydaje mi sie,ze wystarczy poprostu byc,zachowywac sie normalnie,wiem ze to brzmi kompletnie bezuczuciowo,ale podajac za przykład znow mojego tate-nienawidził litosci a najbardziej wnerwiało go,jak mu non stop zdrówka zyczyli.Ehh..ciezko ciezko:/
akurat moja babcia tylko wtedy "ozywa", jak sie z nia rozmawia o starych czasach, wlasnie jak ktos wczesniej napial to zalezy czy osoba jest wierzaca, czy sie pogodzila ze swoja sytuacja itd.
no tak, zalezy wiec od człowieka.Starsi ludzie pewnie lubią wspominać,Ci ktorzy mają przed sobą jeszcze połowę zycia przed soba niekoniecznie.Macie racje,wiara ma tu duzo do rzeczy.pozdrawiam