Właśnie założyłam tu konto. jestem tu nowa , mam na imię Sandra, mam 24 lata, jestem z Wawy.
no i co dalej ? mam synka, ma 10 mies.
Teoretycznie jestem samotną matką , praktycznie mam faceta. Rozbieżność ? dopóki nie wpadliśmy kochaliśmy się, po wpadce pod wpływem problemów zaczeliśmy się oddalać od siebie. Mieszkamy razem od 5 lat , ale żyjemy obok siebie.
wszytsko jest na mojej głowie, cały czas zajmuje się dzieckiem, mojego lubego nie ma w domu od 6.30 do 20, czyli jak wychodzi dziecko śpi i jak wraca dziecko śpi. czasami w niedziele wyręczy mnie i zajmie się małym godzinkę pod warunkiem, że mały nie płacze.
w czym problem ?
zawsze walczyłam ze zbędnymi kilogramami przyszedł taki etap , że przytyłam do kolosalnych rozmiarów, udało mi się w klasie maturalnej schudnąć i byłam z siebie dumna później znowu przybrałam, i tak udawało mi się raz przytyć później schudnąć. I tak wkółko.
Tuż przed ciążą schudłam 10 kg, okazało się, że jestem w ciąży no to dieta poszła na bok ale jadłam dla 2 a nie za 2. bardzo się starałam . Przytyłam 6,5kg. ale to było moje 9 mies. wyrzeczeń. Po porodzie wróciłam do wagi z przed ciąży. Super!
Ale to co stało się gdy skończył mi sie pokarm to jest masakra! Syn zaczął kolkować, płakać, w dzień w nocy, byłam w ciągłym stresie i co ? za całodzienny trud zaczęłam sobie wynagradzać jedzeniem, jak syn poszedł spać robiłam lub kupowałam sobie coś ekstra do jedzenia i tak jest do dziś! nie umiem się opanować ciągle myslę o jedzeniu. Zaniedbałam się strasznie. Moje motto to coś słodkiego, dobry obiad i duża kolacja w razie gdyby mały nie dał mi zjeść śniadanie! mój mózg zwariował!
Mam dość tego wszystkiego!
Wyglądam jak córka tucznika. Wstyd mi za siebie, ale nie u mniem się ogarnąć. czy ktoś miał też taki problem ? jestem uzależniona od jedzenia!
jedzenie stało się receptą na całe zło i zmęczenie.
Gdzie szukać pomocy ? W sobie, wiem, ale nie umiem! bo wszystko wydaje mi się za trudne.
Przecież mój syn bedzie się wstydził, że ma taką grubą mamę.
Jak sobie pomóc? jak uwierzyć w swoje mozliwości? jak zmienić to, że jedzenie stało się wynagrodzeniem za opiekę nad dzieckiem, domem, lubym ?
Odpowiedzi
2012-11-28 13:19:26
ja tez nigdy nie należałam do szczupłych moja normalna waga to 75 kg przy wzroście 167cm udało mi się schudnąć na diecie dukana do 70 kg i zaszłam w ciąże ;-) Po ciąży planuję wrócić do diety, bo mozna jeść ile się chce tyle, że protein np. twarogi, jogurty, chude mięsko, jajka itd. ja się zajadałam sernikiem dukanowym i dałam radę. Może też spróbuj.
2012-11-28 13:21:57
2012-11-28 13:22:20
Dobrze by bylo gdybys jednak raz na jakis czas mogla wyrwac sie z domu i zajac czyms innym niz dzieckiem( wiem ze latwo powiedziec) Musisz sobie stworzyc jakas odskocznie, bo na razie to jedzenie jest twoja odskocznia od natloku obowiazkow. Z tego co piszesz wynika ze potrafisz sobie nalozyc jakas wewnetrzna dyscypline i skoro juz zauwazylas problem, to jest kwestia moze zmiany pewnych nawykow zycia codziennego? Mi w schudnieciu po ciazy bardzo pomogly spacery, bo moj maly jest taki ze potrzebuje codziennie co najmniej 2 h spacer, wiec chodze 2- 3 h dziennie, obojetnie jaka pogoda. Czesto wtedy jem tylko jablko lub cos malego i tak nawet nie zauwazywszy schudlam ju prawie do wagi sprzed ciazy, bez zadnej diety.
Skoro mieszakasz w Wa-wie to moze poszukaj jakichs miejsc gdzie mozesz pojsc z dzeckiem np. sa takie kawiarnie, klubiki, kursy itp...zebys mogla dziecko miec przy sobie, a mimo to zajac sie jeszcze czyms innym, miec wokol siebie nowych ludzi, wtedy szybciej zapomnisz o tym ze musisz sobie "dostarczac kalorii" ;) Mysle ze wazne jest zeby nie siedziec samej w domu z dzeckiem caly czas i zeby jakos wyrwac sie z tego "kieratu".
2012-11-28 13:25:29
2012-11-28 13:25:54
Hej to że jesteś ,,większa ''to nie jest koniec świata,większość z nas ma problem ze swoją wagą po ciąży,nie możesz się tak dołować,kurcze rozumiem Cię bo obecnie też nie jestem zadowolona ze swego wyglądu i ciężko mi jest wrócić do swojej wagi,jedyne co mogę Ci doradzić to to byś słodkie zamieniła na owoce:)
2012-11-28 13:29:38
Skoro mieszakasz w Wa-wie to moze poszukaj jakichs miejsc gdzie mozesz pojsc z dzeckiem np. sa takie kawiarnie, klubiki, kursy itp...zebys mogla dziecko miec przy sobie, a mimo to zajac sie jeszcze czyms innym, miec wokol siebie nowych ludzi, wtedy szybciej zapomnisz o tym ze musisz sobie "dostarczac kalorii" ;) Mysle ze wazne jest zeby nie siedziec samej w domu z dzeckiem caly czas i zeby jakos wyrwac sie z tego "kieratu".
Ujęłaś mój problem bardzo trafnie.
Spacerujemy z małym 2 razy dziennie po 1,5 godz. Już nawet windą nie jeżdżę, tylko na 7 piętro po schodzach wchodze, ale co z tego, że wciągnę się z małym do domu po schodach jak i tak jak mi nerwy puszczą to zaraz się świństw opiję, czy znowu coś zjem. No nie mogę juz sama wytrzymac z tą sytuacją. męczy mnie to1
A ponoć grubasy sa szczęśliwe, bo jedzą co chcą i mają przez to dobre samopoczucie. w moim przypadku bujda.
2012-11-28 13:33:37
Skoro wszystko spowodowane jest nawarstwieniem się problemów to problem siedzi w Twojej głowie i jestem pewna , że nie dasz rady teraz wejść na jakąś dietę. Idź do lekarza! Nie wysyłam Cię odrazu do psychologa ;) ale wystarczy rodzinny. Powiedz mu o twoim przymusie jedzenie, opisz całą sytuację i zapytaj o lek SERONIL:) uwierz mi to jest dobra rada:)
2012-11-28 13:34:49
Skoro mieszakasz w Wa-wie to moze poszukaj jakichs miejsc gdzie mozesz pojsc z dzeckiem np. sa takie kawiarnie, klubiki, kursy itp...zebys mogla dziecko miec przy sobie, a mimo to zajac sie jeszcze czyms innym, miec wokol siebie nowych ludzi, wtedy szybciej zapomnisz o tym ze musisz sobie "dostarczac kalorii" ;) Mysle ze wazne jest zeby nie siedziec samej w domu z dzeckiem caly czas i zeby jakos wyrwac sie z tego "kieratu".
Ujęłaś mój problem bardzo trafnie.
Spacerujemy z małym 2 razy dziennie po 1,5 godz. Już nawet windą nie jeżdżę, tylko na 7 piętro po schodzach wchodze, ale co z tego, że wciągnę się z małym do domu po schodach jak i tak jak mi nerwy puszczą to zaraz się świństw opiję, czy znowu coś zjem. No nie mogę juz sama wytrzymac z tą sytuacją. męczy mnie to1
A ponoć grubasy sa szczęśliwe, bo jedzą co chcą i mają przez to dobre samopoczucie. w moim przypadku bujda.
2012-11-28 13:37:12
2012-11-28 13:37:44
Agnieszka ma 29 lat, zawsze była mocnej budowy - nie była gruba, tylko taka ubita, również zawsze walczyła z nadmiernymi kilogramami.. W momencie kiedy zaszła w ciążę, wszelkie wyrzeczenia poszły na bok, po porodzie również.. po prostu odpuściła sobie.. Doszła do wagi 128 kg z 78 kg.. Olała już wszystko, dała sobie spokój, jednak w pewnym momencie jej córka, która ma obecnie 4 lata zaczęła zwracać uwagę na jej nadmierne kilogramy np. mam jest duzia, a mama Ani mała..(gestykulując przy tym) itp.
To, że córka zaczęła swoimi oczami widziec w tym problem zaczęło ją uświadamiać co ona z siebie zrobiła - prędzej nie była tego świadoma, ty - jesteś, to dobrze.
Zaproponowałąm jej wsparcie, będę ją klepać po ramieniu, troche podpowiadać co ma jeść itp.. Będę w nią wierzyć !
Zdałą sobie sprawę, że nie kochałą się ze swoim mężem od..... że nie jest już dla niego atrakcyjna, że ciężko jej buty założyć, wejść na 4 piętro, bo spoci sie jak kura.. bóle nóg dały się we znaki.
Zaczęła działać - największą motywacją byłą córka, zaczelismy od tego, żeby pominąć ciężki wieczorny posiłek.. zamiast ciężkiej kolacji, którą pochłaniała z apetytem zamieniliśmy to na sałatę z vinegretem, pomidorem, feta i włączylismy dużo wody..
Oj jak było ciężko.. nie jednokrotnie mówi, że rezygnuje, zwyzywała mnie kilka razy ;) to jest niesamowite jak było to silne, że zamówić tą pieprzoną pizze, albo usmażyć kiełbachę, zrobić zapiekanki.. ehhh naryczałą się ostro a ja wciąż byłam obok.
Są efekty ! w ciągu tygodnia ponad kilogram.. i tak poszło.. wciąż podkreślam, że lekko nie było, nie mogła uprawiać sportów ze względu na jej rozpieprzone stawy kostne..
obecnie waży 96 kg.
Jest z siebie dumna, ale to ciągła walka!
Ja byłam, jestem obok..
Masz kogoś kto byłby obok razem z Tobą? To nie jest prosty temat i nie z kazdym można o tym pogadać, bo np. Aga sie wstydziła, prosiła o dyskrecję ile waży itp..
Nie wiem czy coś pomogłam, ale trzymam za Ciebie kciuki, bo nie z włąsnego doświadczenia, ale wiem jaki to cholerny ciężar.
Pozdrawiam ciepło
Obżeram się a później zadręczam się wyzutami sumienia obiecuje poprawę i chwila spokoju i od nowa. No to jest trudne , bardzo trudne!
nie mam tu nikogo z kim bym mogła o tym porozmawiać i pomóc a druga sprawa to wstyd.
Kategorie pytań
-
Antykoncepcja
-
Bezpłodność
-
Choroby i zdrowie
-
Ciuszki dla bobasa
-
Dieta karmiącej mamy
-
Dieta niemowlęcia
-
Dieta przyszłej mamy
-
Edukacja i wychowanie
-
Ginekologia
-
Gry i zabawy
-
Higiena i pielęgnacja
-
Laktacja i karmienie
-
Moda i Uroda
-
Nianie, opiekunki
-
Niemowlęta
-
Noworodki
-
Objawy ciąży
-
Poronienie
-
Poród i Połóg
-
Pozostałe
-
Prawo
-
Prawo i ciąża
-
Przebieg ciąży
-
Rozwój dziecka
-
Sport i Ćwiczenia
-
Sport i ćwiczenia dla mamy
-
Sprzedam
-
Szpitale, lekarze, położne
-
Uwagi i opinie
-
Zabawki i akcesoria
-
Zakupy
-
Zdrowie w ciąży
Pytania o ciąże
- 1 tydzień ciąży
- 2 tydzień ciąży
- 3 tydzień ciąży
- 4 tydzień ciąży
- 5 tydzień ciąży
- 6 tydzień ciąży
- 7 tydzień ciąży
- 8 tydzień ciąży
- 9 tydzień ciąży
- 10 tydzień ciąży
- 11 tydzień ciąży
- 12 tydzień ciąży
- 13 tydzień ciąży
- 14 tydzień ciąży
- 15 tydzień ciąży
- 16 tydzień ciąży
- 17 tydzień ciąży
- 18 tydzień ciąży
- 19 tydzień ciąży
- 20 tydzień ciąży
- 21 tydzień ciąży
- 22 tydzień ciąży
- 23 tydzień ciąży
- 24 tydzień ciąży
- 25 tydzień ciąży
- 26 tydzień ciąży
- 27 tydzień ciąży
- 28 tydzień ciąży
- 29 tydzień ciąży
- 30 tydzień ciąży
- 31 tydzień ciąży
- 32 tydzień ciąży
- 33 tydzień ciąży
- 34 tydzień ciąży
- 35 tydzień ciąży
- 36 tydzień ciąży
- 37 tydzień ciąży
- 38 tydzień ciąży
- 39 tydzień ciąży
- 40 tydzień ciąży