A ona w ciągu dnia pracuje? Bo jeśli siedzi w domu, to puść kilka razy glośno muzyke i wyjdź na spacer z dzieckiem:)) Ewentualnie możesz zrobić to samo w sobotę i niedzielę rano, cisza nocna z tego co pamiętam do 6 rano jest?:P

Jak po 22 wierci itp to powinna policja interweniowac bo zakloca cisze nocna.. Ja bym starej dewotce nie popuscila he.. ;) co za babsko..  

przed chwilą była u mnie powiedziała że poda mnie do prokuratury za napaść na nią,zapytałam jaką napaść a ona że słowną.Ona jest cały dzień w domu ale wynajeła sobie ekipę która może robić remont tylko wieczorem

No to tak jak pisałam, ja bym skutecznie uprzykrzała jej życie od rana głośną muzyką, jakoś po wyjściu innych sąsiadów do pracy, żeby wszyscy przez nią nie cierpieli:) No i zgłoś to do spółdzielni koniecznie, że hałasuje itp. u mnie np. w statucie spółdzielni cisza jest od 22, ale już od 20 nie wolno wykonywać głośnych prac, w stylu właśnie wiercenie. I zgłoś też, że Ci grozi i zachowuje sie jak psychiczna, może dostanie jakieś pismo od nich.

U mnie jest tak samo głośne prace wykonuje się do godziny 20:00.Nie radziłabym Ci robić jej na złość, bo to tylko zaogni sytuację i faktycznie baba jeśli szurnięta to może iść z tym do sądu i wtedy nie wytłumaczysz się tym, że chciałąś jej dać nauczkę.Ale to nie znaczy, że nie możesz z tym nic zrobić.Koniecznie idź do spółdzielni i dzielnicowego.Zapytaj innych sąsiadów czy im to nie przeszkadza może ktoś inny Cie poprze.

I dopiero jeśli to naprawdę nic nie da to poczekaj aż skończy remont i wtedy systematycznie młotkiem w sciane od jej strony.Jakby co to powiesz jej, że tez możesz robić co chcesz i masz w dupie to, że ją boli głowa.

Dla takich starych zgryźliwych pierdół powinni budować oddzielne osiedla...za miastem.

Jak dobrze, że mieszkam w bliźniaku, a mój jedyny zaścienny sąsiad to przemiły 75letni pan, który przynosi moim dzieciom słodkości w święta:) WSPÓŁCZUJĘ!