Blog: kangusia15

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kangusia15
kangusia15

wczoraj obudzilam sie jak zawsze z Mezem o 7:10 aby dostac buziaka zrobic siku i isc spac dalej... nie czulam ruchow Malej... ale jakos poprostu nie zwrocilam na to uwagi;/bo mogla sobie spac... potem obudzilam sie o 9 zjesc i wciaz nic... ale polozylam sie i szybko usnelam ... potem obudzilam sie juz o 10/10:30 ... i wciaz nic... i tu juz zaswiecila mi sie kontrolka! czemu moje dziecko sie nie rusza!! Boze Zuzia nie rusza sie od rana... od kiedy Kamil poszedl do pracy:( w nocy czulam bol wiec pomyslam ze pewnie jest cos nie tak...:(( wielki strach... nie chcialam w to wierzyc dotykalam brzusia caly czas z kazdej str aby poczuc jej ruchy a tu wciaz nic... napisalam do Meza ze bedzie musial przyjechac ze cos jest nie tak:(... slyszalam bicie serca -tak bardzo sie balo... i wtedy zrozumialam ... ze mam w sobie Dziecko- moje... Moja Mala Coreczke istotke bez ktorej nie chcialambym zyc:* ze Ona jest najwazniejszym i najpiekniejszym darem jaki dostalam ...:*:*:* wczesniej tez kochalam Mala ..ale to bylo takie wszystko nierealne ze ona jest tam we mnie mimo jej ruchow ciezko mi bylo sobie to wyobrazic ale znaczyla dla mnie duzo:) ale od wczoraj znaczy jeszcze jeszcze wiecej!:*:* kiedy zrozumialam jakie to wszystko jest piekne :):* ze jest ONA;* - w wielkim strachu i modlitwie... bach pach! i jest ruszyla sie:) nawet nie wiecie jak bardzo bylam szczesliwa;) tez ruch byl najpiekniejszy ze wszystkich:):):*:*

 

 

hmm.. :) jeszcze chce o czym napisac... a wiec moj porod zbliza sie i zbliza... a tak mysle o personelu w szpitalu boje sie ze nie spotka mnie nic milego z ich str po ostatniej wizycie w szpilatu;/;/ ogolnie mam charakter -wojowniczki- ;) i obawiam sie ze jesli odpowiem chamsko polozniej to ona potem bedzie traktowala mnie zle i moje dziecko:(... spotkalyscie sie z takimi sytuacjami ...- ze zlym traktowaniem ??

 

mam obawe ze ... zamienia mi Dzidzie :(;/ - wiem ze to glupie ale boje sie tego ...

boje sie ze nie bede potrafila zachowac sie w szpilatu... ze bedzie mi glupio mi... 16latce w ciazy ze przez moj wiek bede gorzej traktowana :( dziwne jest to ze boje sie tych ludzi ktorzy powinni mi pomoc... ale tyle sie mowi o poloznych i przewaznie zle...mielismy wezmac moja ginekolog ale bierze od jutra urlop... i jutro bede sie z nia widziala poraz ostatni ;/:( moze ona poleci mi jakas fajna polozna... 

 

Wy tez mialyscie/ macie obawy tego typu?? czy tylko ja jestem taka przewrazliwiona...

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky
Opieka jest bardzo ważna. Ja mam ten komfort, że w lutym tego roku leżałam w tej placówce, w której będę rodzić wiec wiem, że opieka jest fantastyczna. Najlepiej porozmawiaj z kimś kto tam rodził i będziesz miała jaśniejszy obraz sytuacji.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Nie nastawiaj się tak... Ja też tak myślałam i bardzo milo się zaskoczyłam. Powiem ci że poród i cała jego otoczka podziałał na mnie niesamowicie emocjonalnie, zupełnie inaczej niż myślałam. Do tej pory mam łzy w oczach jak wspominam to wszystko i mimo że potwornie bolało to jakoś mi tęskno do tego. To było takie kosmiczne, bo inaczej nie umiem tego określić, była w tym jakaś magia i to właśnie dzięki cudownym położnym i lekarzom. Za nic nie płaciłam i trafiłam do szpitala przypadkiem a trafiłam na cudownych ludzi, wspaniałe położne z powołaniem. Mój poród był zagrożony dlatego były przy mnie dwie położne i lekarz. To było wspaniałe doświadczenie, może zbyt wspaniałe bo czuję taki jakiś żal w sercu i sentyment do tej pory, takie dziwne uczucia... Powodzenia Ci życzę i mniej marwienia się bo może się okazać że będziesz tak szczęsliwa jak ja.

Gracja wiesz co mysle ze nie masz sie czym martwic, sa i te nedzne polozne,lekarze,lekarki ale sa tez takie mega fajne, zreszta w tym zawodzie chyba raczej te 2 trafiaja sie czesciej :) Mnie spotkalo tyle ciepla, zrozumienia i pomocy ze str calego personelu zarowno najpierw na patologii ciazy pozniej na porodowce i w koncu  na oddziale poporodowym ze nie wiem jak to opisac, personel naprawde ekstra, bylam w szpitalu z Bartkiem troszke dluzej bo mial bakterie i juz pod koniec wszystkie babki nas znaly i mielismy takie chody ze glowa mala, niektore nawet jak tylko przychodzily na dyzur to zachodzily zapytac jak tam dzien minal i kiedy w koncu do domku :) Mialam jedna pania znajoma na oddziale i to tez byl dla mnie + . WIEC KOCHANA GLOWA DO GORY , DOBRZE CI TO TERAZ ZROBI :*

A co do wieku , to nawet traktowaly mnie lepiej , bo wiedzialy ze jestem mlodziutka, chwalily mnie za postepy i specjalnie przywiozly mi na sale 19 latke zebym miala razniej z mlodsza .:)