Puzzle, puzzle, puzzle.

Ciągle układa/ układamy/ układają z Tatą. 

Całymi dniami układa puzzle :)

z przerwą na kolorowanie, siku i jedzenie. Czasami bajka i plastelina.

Wstanie rano, otworzy oczy, wyskoczy z łóżka i biegnie po puzzle, ostatnia rzecz przed położeniem się spać to puzzle :)

a tu nasze wczorajsze szaleństwo :)

oprócz tego była na balu ode mnie z pracy :) 

Było hiper głosno, okropnie i bleh :d

Zrobiłam to dla niej :) Dostała paczkę słodyczky, plecaczek i pobawiła się chwilę, ale starszaki szkolniaki skutecznie zniechęcały maluchy do zabawy tym, że nigdzie się nie mogły dopchac i po 2 godzinach się zmyłysmy :)

tyle fajnie, że moża było sobie w spokoju pokolorowac itp :) a jak Pani powiesiła jej Olafa na scianie to prawie się posikała z dumy i szczęścia :)

oczywiście dalej zagina mnie swoimi tekstami, czasami zastanawiam się ile to dziecko ma lat :)

Wczoraj oczywiście na spacerze straaaasznie chciała siku, więc hop pod krzaczek . Zrobiła, zadowolona idziemy dalej i pyta" a masz chusteczki?", mówię, że mam a po co jej?, a Hania " o to może tez kopkę zrobię na trawkę, to w domku nie bede tracic czasu " ....:D

mówię do niej może poćwiczymy? a ona :

"ulala ale będziemy wtedy dzikie bomby " :D

oczywiście na tapecie ciągle jest temat brata/ siostry .

Kiedys po stenym pytaniu jej powiedziałąm, że będzie , jak Mamusia sie podleczy i Bozia nam da., żeby już dała spokój.

potem poszła do babci, coś mi napyskowała. Babcia do niej : nie mów tak, Mamusi bedzie przykro i Bozi będzie smutno, a Hania " o Boże i nie da nam dziecka?? Mamusiu przepraszam, no uśmiechnij się do mnie i po sprawie " :)

Już nie chce byc modelką, woli byc policjantem :)

ale pozowac lubi dalej :) 

Nie choruje już od 2 miesięcy:), bunt mija , ogólnie jest fajnie tylko przez pogodę troche lipa ze spacerami :) 

Ja znalazłam w końcu fajnego lekarza, wszystko mi wytłumaczył , może teraz cos się ruszy :)

Idziemy układać :D