Nie poznaję swojej córki ....

Dotychczas bawiła się w strażaków, policjantów i klockami. Lalki były gdzies z boku i czasami fajnie było jakąś sobie pochodzić i pogadać, ale bez szału....

Do czasu kiedy przyjechał do nas kuzyn i przywiózł Hani w prezencie lalkę Barbie Kopciuszka......jakby jakiś włącznik jej się przestawił :D

Kocha Roszpunkę, Kopciuszka i Bellę. Jest księżniczką, chce mieć wszystko różowe, chodzi z torebeczką wszędzie :D 

Masakra. dotrało do mnie, że ja nie umiem się bawic w księżniczki, o wiele lepiej wychodziło nam budowanie garażu dla tabunu samochodów :D

Zamówienie na tort : księżniczki Disneya, plus chce dostac Śnieżkę lub Kena ale koniecznie Księcia :D

No , ale chyba kiedyś to musiało nastąpić ;)

Dodatkowo ma fazę na kolorowanki i wycinanie nożyczkami. Potrafi robic te dwie rzeczy pół dnia. Kilka tygodni temu kredki parzyły ją w ręce, a teraz ? Koloruje z językiem na wierzchu baaaaaardzo się starając nie wyjsc za linię :)

Jest już duża ma 107 cm wzrostu, 20 kilo i rozmiar buta 28. 

Czasami przechodzi coś w rodzaju dzikiego ataku furii, ale wtedy mówię, że księżniczki tak nie robią i się potrafi opamiętać :D

Wojtek rośnie jak szalony :)

Brzuch jest już dosyć wysoko przez co duszno mi strasznie.

Zaczęły się zachcianki. Mama straszną ochotę na surówkę z colesława. Ciągle, ALe nie mogę ciągle jesć kapusty :P

Ogólnie mam wrażenie, że dziecko jest starsze niż mówią badania i że mu strasznie ciasno. 

Ruchy to raczej takie przesuwanie całego ciałka po caaaałym brzuchu. Po każdym schyleniu się muszę biec siku, zejdę ze schodów i chce mi się siku. W zasadzie to ciągle chodze do łazienki :P Usiądę przy stole żeby zjeść mały kopie po żebrach dotąd dopóki się nie wysprostuję . Za długo lezę na jednym boku-akcja kopanie ! 

Pojawiła się siara w piersich, Braxton dokucza mi tylko wieczorem , chyba że mam intensywny dzień wtedy musze zwolnić :)

Podobno miałam wysoki cukier i moja ginekolog dała mi skierowanie do diabetologa po krzywej.

Diabetolog patrzył na mnie jak na głupią, że z takimi wynikami mnie przysłali, wyszło na to, ze jest ok i moge jesc czekoladę :D

Według kalendarza ciązy zostało nam 78 dni w dwupaku, ale jak sie nie pogniewam jak będzie z 70 :)

Waga podskoczyła w końcu o kilogram :) 

zaczynałam z 79 , teraz jest 71, 5 po prawie 10 kilogramowym spadku , zoabzcymy co będzie na koniec :) 

Oby tylko rósł sobie zdrowo i jakoś dotrwam.

Brzuch wyprzedził cycki- jest źle :D

Pozdrawiam mocno :)