Ledwo co wstałam po około 5 godzinach snu, a moja kruszynka już dała kopniaka na przywitanie... Kochane Maleństwo. :)

Dzisiaj paskudne badanie na obciążenie glukozą. Zdążyłam się nastraszyć wpisami na forach, gdzie 3/4 kobiet, które przeszły ten "cukrowy wycisk" pisało coś o chęciach na wymioty i słabnięciu. Biorę ze sobą cytrynę, tak jak radził lekarz. Może ciut pomoże. Zależy mi strasznie by nie doznać efektu ubocznego w postaci ataku pawia, bo wtedy badanie trzeba powtórzyć...

Trzymać kciuki i pozdrowienia dla Waszych maluchów (tych już na świecie oraz tych, które na świat zawitają niebawem)! :)