Blog: katrina91

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katrina91
katrina91

Po 10-ciu dniach oczekiwania dowiem się wreszcie co to za paskudztwo nawiedziło me skromne progi. Dla niewiedzących: półtora tygodnia temu stwierdzono u mnie infekcję. Zrobiłam badania, dzisiaj odbieram wyniki.Tylko jedna myśl jest trapiąca, a mianowicie fakt, że musiałam łazić po obcych lekarzach - mój własny, prowadzący nawet nie raczył przeprowadzić kontroli pod tym kątem.

Cóż... Jutro glukoza, pojutrze wizyta u doktorka. Zobaczymy, co tym razem powie. Jeśli znowu nie zbada mnie tak jak trzeba to będę musiała poszukać kogoś innego. Jednak mam nadzieję, że tym razem wszystko pójdzie ok.

 

Abstrahując od tematu... 11 dni. 11 dni do tej chwili, na którą tyle wyczekiwałam. Za 11 dni wszystkie parenaście par oczu skupią się na mojej osobie. Mojej i Lubego. Tak, to dzień, chwila, moment, sekunda kiedy urzędnik jednego z piękniejszych warszawskich USC stwierdzi, że jestem mężatką. Powoli zaczynam sobie ten fakt uświadamiać. Niesamowite uczucie... :)

 

Edit: Wyniki odebrane. Nie wyszło nic, żadna infekcja. Nic już nie rozumiem, ale to dobrze, że nie dopadła mnie żadna zaraza.

Komentarze

Brak komentarzy