ja powiedziałam tylko najbliższym dwóm przyjaciółkom(musiałam się wygadać/przegadać ) i oczywiście narzeczonemu;)) rodzicom i teściom powiem po usg czyli za ok tydzień;)

najbliższa rodzina wiedziała od razu gdy zrobiłam test dalsza dowiedziała się w 4-5miesiącu

w mojej pierwszej ciązy było tak,że pochwaliłam się jak tylko testy zrobiłam i to był mój błąd...bo straciłam ciąże w 12 tygodniu... w tej ciązy nie chwaliłam się prawie nikomu, na żanych portalach nic nie pisałam chyba do 18tygodnia, tylko mój facet i siostry wiedzieli.I mimo,ze to 23 tydzień już to i tak obawiam sie wszystkiego - zeshizowałam sie po prostu bo wczoraj byłam na kolejnym usg i wszystko w porządku/ Ale radziłabym poczekac jeszcze.

ja to chyba od razu jak tylko sie okazalo ze jestem,brat to mnie wysciskal jak wlasna zone i wiadomosc o swoim dziecku:)..tylko ze u mnie to juz dluuugo czekali na dzidzi wiec troszke inaczej:),reszcie znaczy znajomym powiedzialam w 12 tyg kiedy mialam zrobione 1-wsze usg i okazalo sie ze wsio oki,noi uwierzylam ze jestem;)

My z narzeczonym powiedzieliśmy moim rodzicom następnego dnia po tym jak na teście zobaczyliśmy dwie kreseczki. Jego rodzice dowiedzieli się po tym jak potwierdziliśmy ciążę u lekarza