karolaina90 żebyśmy się czasem nie przeliczyły:P.Coś mi się wydaje że jednak zobaczę kolca między nózkami.Mój K. byłby oczywiście wniebowzięty:)

Hehehe:D Mój mąż też liczy że będzie syn :D No bo jak inaczej: Spłodzic syna i posadzić drzewo xD No żebys wiedziała że możemy sie przeliczyc idziemy z nadzieja na babe a tu siusiaczek :D ;P

karolaina90 szał kupowania ciuszków i innych pierdół juz Cię dopadł czy czekasz?:P

Ciuszki już mam :P  brakuje tylko tych pierdół :D No i łóżeczka jeszcze tez nie ale to w lipcu zakupie:D

ja röwniez ciuszki juz mam :) dostalam od kolerzanki caly ogromny karton po jej dziewczynkach a jeszcze dopowiedziala ze to nie wszystko.... sä w idealnym stanie... moze tylko 2-3 kaftaniki maja malenka plamke ale praktycznie jest niewidoczne. sama kupilam chyba ze 4 ubranka ktöre mi sie bardzo podobaly ale sensu nie widzialam zeby kupowac ich za wiele bo taki maly szkrabek ronie szybko i pewnie polowy nie pozakladam. a takie cos jak lözeczko,czy wozek to dopiero mysle o zakupie ok 7-8 miesiäc,wczesniej nie widze sensu.

Widze ze tez pragniecie miec dziewczynki,wiec zycze oby sie udalo ,;-)) wiadomo ze najwazniejsze aby zdrowe bylo....!!! ale pomarzyc zawsze mozna! Ja tez bylam swiecie przekonana ze bedzie chlopak,chociaz gdzies tam w glebi serduszka pragnelam dziewczynki i udalo sie,no moze przy pierwszym dziecku mi to obojetne bylo szczerze möwiac ... ale jednä chcialam i mam :) wiec tak jak juz wyzej napisalam warto pomarzyc :) 

Zawsze warto marzyć:) No niewiem mnie sie cały czas wyadaje ze siedzi we mnie kobietka ale to teraz Bóg tylko wie a musze z usg jeszcze troszke poczekać.

A ja nie mam ani jednego ciuszka:P.Wiem że mama zaczęła mi kompletować wyprawkę i troszkę się tego nazbierało,nawet pojazd już kupiony,na strychu spakowany:)Babka przejęła się rolą.Ale nie widziałam.Jeszcze jest tyle czasu.Chciaż zleci nie wiadomo kiedy.Dziewczyny powiedzcie mi czy macie taki dziwny posmak w ustach?Jakbyscie kwasku cytrynowego sie najadły?Morduje mnie to już 2 dzień,łe obrzydlistwo!Nie dość że mdli(na szczescie wymioty są sporadyczne)to teraz to...

W przyszłym tygodniu mam wizytę jak już wspominałam i za nic w świecie mojego nie potrafię przekonać aby ze mną poszedł.Powiedział że się boi(w zeszłym roku jak poszedł ze mną pierwszy raz zobaczyć serduszko,usłyszał że ciąża obumarła,widział jak lekarz szukał echa...)Do tej pory ja sobie to przypomni płacze jak dziecko.Jak myślicie nalegać czy odpuścić?

ja naszczescie nie mam nic takiego,zreszto od samego poczatku nie mialam ani wymiotow,ani mnie nie mdlilo,jedynie spiaca bylam caly czas i sie czasem w glowie zakrecilo.

hmm co do pyt. nie wiem jesli nie chce moze lepiej nie zmuszaj,sam musi tego chciec. My z mezem chodzimy razem od samego poczätku,ale to nasze pierwsze dziecko i nie mielismy nic nieprzyjemnego przed. Daj mu sie oswoic z tä mysla,moze za nastpepnym razem jak bedzie wiedzial ze wszystko OK to z Toba pöjdzie z milä checia ;)  ale jak bardzo pragniesz z nim isc,to spröbuj powiedziec mu ze teraz powinni  powiedziec i pokazac jakiej plci jest malenstwo :))))) moze to go zmobilizuje,ale nie na chama.Möj mäz malo co z krzesla nie spadl jak wczoraj zobaczyl cipuszke :)))) usmiech od ucha do ucha,banan z buzi nie schodzi od wczoraj :)

Ten posmak kwasku może być od jakiegoś produktu a treści żąłądkowe ci sie nie cofają ? Ja jak poroniłam pierwszą ciąże to byłam sama z lekarzem.. A teraz mój mąż wstydzi sie ze mną chodzic na usg bo zawsze trafia na to jak ja to mówie ,,dziurowe'' i troche sie krępuje:) W sumie ja tez wole jakoś sama a potem mu przekazuje wiadomości i pokazuje zdjęcia i też jest zadowolony:)