Najaktywniejsze:
Komentarze
2012-09-01 11:36
Żaneta moja kotka nazywała się Kilerka:) he bo jak owy kot był maly to mój tata powiedział że to kocurek jest więc został Kilerem:) po dwóch latach okazalo się że "kocur adoptował otki małe" śmialiśmy się że kocur adoptował a tata znów sprawdził i okazało się że kotka to była:) i co roku rodzila 2 male puchate kotki! i tak z Kilera stała się Kilerka!:D
2012-09-01 11:49
Dopiero się z łożka podniosłam :P. Ale do drugiej jakoś zanąc nie mogłam, zgaga nie dawała mi spokoju i się wierciłam na łóżku, ale dzisiaj tez u mnie pochmurno więc sobie spokojnie odeśpię, bo chłopak mimo że ma już wolne, to sobie spokojnie na konsoli gra :D
Mój mały w brzuchu dzisiaj jakiś cichy, zawsze jak szaleje, jak ze śniadaniem się spóźniam, to dzisiaj cisza, może i jego ta pogoda jakoś dopadła :D.
A co do kota zawsze wymyślałam mega orginalne nazwy - bura, griba, kicia... Jakoś nie przepadam za kotami, za to one do mnie lgną jak do lepa, więc się nie wysilałam, ale może Żaneta nazwij ją imieniem postaci z ulubionej książki, albo filmu. Moja koleżnaka tak zrobiła i miała Lucjusza, Lunę, Lucję i ostatniego nie pamiętam :D
2012-09-01 11:54
hehe no był ten śmieszny gościu!!!
kurcze ale niektórzy to naprawdę ciężko mają - ta babka co nie może w ciążę zajść bo jest za gruba -zobacz musi kasę wydać na diabetologa, chirurga plastycznego, żeby mięc dziecko - strasznie ludzie mają!!!
ooo i jest Paulina, czyli jesteśmy w komplecie - żadna nie pojechała na IP. tylko ta Anka coś znaku nie daje - ja czuję cały czas, że ona wyjdzie już z księżniczkami swoimi:)