Ja też nie mam siary - ale się tym nie przejmuje. Brak siary nie oznacza braku pokarmu po porodzie...

Ja taki typowy stanik do karmienia to kupiłam sobie 1 drugi to taki sportowy z odpinanymi ramiączkami więc tez może być. Potem w razie czego sobie dokupię. U mnie też brak siary i wielkość tez sie za dużo nie zmieniła. Co ma byc to bedzie ale fakt,że pierwsią chciałabym karmić

immness: dawaj potem do tego technikum bo powołanie i pasję to ty masz.A kto wie może i na studia mój mąż to "dorastał" do nich parę lat, choć w 2013 robi licencjat i gada,że ma dość to wiem,że dotrwa go mgr.

Wczoraj ubrałam choinkę i jakoś światecznie się zrobiło.Jeszcze rodzice mi kupili beżowa gwazdę betlejemską więc już naprawdę zaczynam czuć te Święta.

W czwartek tylko gin by potwierdziła,czy cos sie nie szykuje na Święta a jak nie to robimy Wigilie u nas. W razie czego torba jest spakowana więc na ewakuację do szpitala jesteśmy gotowi

A myślałam że tylko u mnie brak siary. :P Justynan ja mam tak samo jak Ty . Skurcze coraz częściej ale bezbolesne, dużo wydzieliny, apety straszny do tego zdrętwiały brzuch u góry i częste wizyty w toalecie:P 

wogóle nie mogę spać, mysle co jeszcze powinnam kupic, zrobić, pospzrątać, wydaje mi się ,że nie podołam. choć już wydałam na dzidziusia duuużo, to wydaje mi się,że powinnam mu jewszcze kupić to czy tamto, jakby jakiś armagedon z dniem porodu miał nastąpić i wszystkie sklepy mieli zamknąć;)np teraz zastanawiam się czy już zamówić karuzelkę, choć i tak wiem,że pewnie jej od razu nie przywiesze i że mały na pewno się nią nie będzie od razu interesował, ale dla świętego spokoju żeby potem nie zawracać głowy sobie zamawianiem tylko wyciągnąć i mieć;)

:) to każda z nas tak ma :) mi po głowie chodza jeszcze obiady :D chyba nagotuję i pozamrażam w razie jakbym po porodzie nie miała czasu lub siły :D ale codziennie myślę co jeszcze brakuje. Wydaje mi się że wszytsko już mam chyba... :D

też myślałam o tym gotowaniu, ale totalnie mi się nic nie chce. nawet dziś obiadu zrobić.

kenfuszka- masz karuzelke?

;)

A ja kuż głodna....;

Dobrze,że dziś mam tą wigilię w pracy;) jedna kolezanka jest tez w 37 tyg, więc juz ustaliłyśmy,że będziemy tylko siedziec i jeść;)