Najaktywniejsze:
Komentarze
2012-10-07 21:37
yummymummy -ja Cię doskonale rozumiem, sama również czuję się jak malutki wieloryb, a to dopiero połowa.
A mnie zaczął wreszcie rosnąc brzuch i powiem Wam że tak się dziwnie czuję - dotychczas ta moja upraagniona ciąża objwiała się sennością i mdłościami. Ciuchy wciąz te same więc tak jakby "niewidoczna" A teraz już ten brzuszek się zaokrąglił, spodnie już trzeba rozpinac :) Az pod tą oszałamiającą okolicznośc uderzyłam w zakupy ciązowe - miły to czas :) Choc juz tak bardzo chciałabym miec moją Małą obok ...
2012-10-07 22:50
Dziś się dowiedziałam będzie synuś :) tata się cieszy.
A wracając do wózków to ja się zakochałam w "Jane". kupiliśmy używany carerraC. Leciusieńki (7,2kg), składa się jedną ręką jak parasolka, gonolka ma atest do przewozu samochodem, oczywiście fotelik też mamy, ale np jadąc do znajomych, babci na pare godzin, dzidzia jedzie od razu z łużeczkiem:) i nie trzeba ekstra brać fotelika.
Jak nie wiem na co mam chcicę - to biorę kawałek gorzkiej czekolady, pare chipsów, pół jabłka i śledzika - po czymś przejdzie ;D
2012-10-08 10:10
Gratulacje synusia! a imie wybrane??
Polozylam sie spac i chcica przeszła;p dziewuszki przytyłam;p teraz mam +5kg, dzis rano sie wazylam. i brzyszek urósł :) Lili sie rozpycha :*
Co tam u was??
2012-10-08 11:56
Gratulacje kolejny dżentelmen jeszcze będzie tak ,że się wynik zsumuje ;D Ja chciałabym odsunąć już słodycze, ale mąż kupuje specjalnie łakocie rozpieszcza mnie jak nigdy ;) , a jak już leży w domu trudno po to nie sięgnąć :)
2012-10-08 15:31
Macie czasami doła?
czy ciąża teraz to był dobry pomysł, a może fanaberia bo wszyscy mają...?
czy dam radę wychować na porządnego człowieka...?
czy czegoś zamiast zyskiwać to nie tracę...?
czy ojciec dziecka naprawdę się cieszy, czy mówi mi tak by mnie nie dołować...?
czy spisze się w roli ojca...?
Z jednej strony znam odpowiedzi, że ciąża to wspaniały czas oczekiwania, że to realizacja celu życia, że dziecko to najwspanialszy skarb, że hormony mi szaleją i wahania nastojów to normalka....itp, itd....
Więc skoro znam odpowiedzi to z kad te myśli? - a to dołuje mnie jeszcze bardziej ;(
2012-10-08 15:38
Wiecie, wszyscy do okoła mają mnie za wesołą silną osobę, która wszystkich motywuje, pociesza, ze wszystkiego jest zadowolona. I nawet w najgorsze rzeczach staram się znaleźć jakieś pozytywy, a w najgorszym razie kwituje "jakoś to będzie" .
Głupio jest mi z kimś pogadać o tym, że ja mogę mieć doła, że nie śpię, że budzę się z płaczem po nocach, bo sądzę że albo było by to dla wszystkich szokiem, że JA? albo nikt by tego poważnie nie potraktował...
Ech... tyle moje co se popiszę...
2012-10-08 16:03
eza powiem ci ze sama sobie zadaje te pytania. wiec nie jestes sama. ale tak szczerze mowiac to przeciez dobrze wiemy że bedziemy sie starac ze wszystkich sil zeby nasze Malenstwa byly szczesliwe i niczego im nie brakowało. kochac je bedziemy całym sercem a one ( mam nadzieje) odwdzięczą sie nam chocby usmieszkiem :) nikt nie mowi ze bedzie łatwo, ale przeciez damy rade, musimy!
a co do ojca dziecka to trzeba zaufać. nie bedzie umiał od razu wszystkiego zreszta jak my-pierworodki. ale jezeli bedzie sie starał to znak ze kocha :)
2012-10-08 16:29
hej,
eza,
nie znam ciężarówki, która by takich dylematów nie miała... jedna ma wszystkie, które wymieniłaś, inna tylko kilka... to jest normalne i "zdrowe". Znaczy, że jesteś dojrzałą do macierzyństwa kobietą-przejmujesz się losem, życiem, wychowaniem dziecka. Myślę, że matka natura tak skonstruowała kobiety, że jest coś tak ważnego jak instynkt macierzyński, który nam bezbłędnie podpowiada ;) także uszy do góry, nie my pierwsze... ;)
Ja dziś byłam na badaniach mocz, krew, test glukozowy... fuck, w życiu większego świństwa nie piłam, a zdarzały się różne "drinki' :D Trzymam kciuki za te, przed którymi ta wątpliwa przyjemność :D
Jutro idę na połówkowe... juhhhhhhhhhhhuuuuuuuuuu! :D