Najaktywniejsze:
Komentarze
2012-10-06 15:44
hahah wariatka :D kwitnąco=wielorybowato, w Jastarnii może wyrzuciło jednego takiego morświna... ;)))))))))))))
2012-10-06 15:44
morze miało być...ugh i na dodatek tępak się ze mnie robi :/
2012-10-06 15:57
Eh Ty chyba wielorybów nie widziałaś!!! Lachon jak się patrzy, nawet z brzuszkiem!!! Tą ortografią to się nie martw, bo to podobno taki efekt uboczny w ciąży, czytałam artykuł o tym ;-)
2012-10-06 16:05
serio...czasem mam wrażenie, że się uwsteczniam... co chwilę coś rozleję, upapram się jak dziecko, nie mówiąc o tym, że wygadać sie "po polskiemu" nie mogę...;))))
2012-10-07 08:58
Hey jak tam w niedzielę ? U mnie zimno i pada ;( Wczoraj już nie miałam siły wejść generalne sprzątanie, kino, spacer mnie tak zmęczoło, że o 20tej już spałam. Jeżeli któraś się zastanawia czy się wybrać na "Jestem Bogiem" to polecam, zdziwiona stwierdzam, że warto, choć to nie mój klimat ;)
2012-10-07 09:49
Witajcie,
w Mysłowicach leje, sączę kawusię w wyrku ;)
Podpisuje się obiema rękami pod opinią Luty2013 o filmie... widzieiśmy w zeszłym tygodniu i też byłam mile zaskoczona, choc to też nie moja sfera :D
2012-10-07 16:06
U mnie też pochmurno i brzydko.... Jak kapeć jestem, bo wczoraj do 1 w nocy na parapetówce byliśmy. A mnie znów nie zachwycił ten film.... Analogia do "Skazanego na bluesa". Motyw muzyki, kobiety, dziecka, samobójstwo. To samo, tylko w "Skazanym..." blues, a tu hip- hop. "Skazany" miał jeszcze fajne elementy charakterystyczne dla lat 80-tych i muzyka fajniejsza. A na "Jestem Bogiem" pierwszą godzinkę się nudziłam, zjadłam pakę popcornu, wypiłam z litr pepsi i ciągle gadałam do Męża, a on do mnie, że jeszcze trochę, a wyjdę z sali :-D Dopiero po godzinie zainteresowała mnie fabuła...
2012-10-07 19:09
Yummymummy widzialam zdjecia :) slicznie wygladasz, nic tylko pozazdroscic! :D
dzis zlapala mnie chcica ale najgorsze jest to ze nie wiem na co;p i nie mam zadnego pomyslu czym sie zaspokoic;p moze to przez ta deszczowa pogode
2012-10-07 20:18
Oj lutówki moje... dziękuję :*
ale ja mam zgoła inne zdanie... :P
zeżarłam pół paczki petitków i wafli ryżowych... boszzzz...