Najaktywniejsze:
Komentarze
2013-03-15 12:39
Szoszanka ja mam ten plus ze jestem przed remontem naszego gniazdka :) ale powiem Ci jedno ze bede dawać znajomej zarobić dam jej kase za posprzatanie a ja bede dzieci bawic .... ja jestem uczulona na srodki czystości :( ahhh na co ja nie jestem uczulona ;/
2013-03-15 12:43
pewnie, dobrze, że w ogóle pomaga w domowych zajęciach, choć dla niego też zwyle jest jeszcze za czysto na sprzątanie :)
Nie zauważyłam, żeby mi się 40 zawieszała.
2013-03-15 12:46
Nauczą się wazne z zrobią
2013-03-15 12:54
Heeeej dziewczynki ;* jestem z wami spowrotem. Na samym początku dziekuje że myślałyście o mnie-to bardzo miłe ;* ;)
Tak więc jak pisałam do Kingi na fcb wylądowałam znowu w szpitalu. Zaczęło mi we wtorek skakać ciśnienie . Zawsze miałam książkowe 12/80 aa we wtorek miałam 140/93 niby nie duze ale lekarz kazał przyjechać mi do szpitala bo w sumie też okropnie się czułam. Nadciśnienie pod koniec ciązy jest niebezpieczne więc mierzcie sobie jeżeli macie możliwość. Dostawałam lek Dopegyt i będe brała już go do końca ciąży. Zrobili mi różne badania nie miałam białka w moczu ani żadnych obrzeków więc zatrucie ciążowe też wykluczyli.3 razy dziennie ktg, pomiar tetna małej, codziennie badanie ginekologiczne no i mój cudowy lekarz zrobił mi usg i moja córcia waży 2830 :) na dzień dzisiejszy wszystko gra rozwarcia nie mam,szyjka długa nie skrócona , skurczy brak tylko te nieszczęsne ciśnienie.
Co ja się nasłuchałam krzyków rodzących kobiet-matko świętaaaa ;) aż mi sie rodzić odechciało. Nawet 3 razy leżałam na łóżku porodowym pod zapisem ktg więc mniej więcej poznałam klimat porodówki. Masakraa nie ma wcale tak fajniee.
2013-03-15 12:59
no to fajnie,ze jestes juz z nami!! a jak Ci te cisnienie skoczylo to co ci dolegalo(jak sie czulas)?? jesli dasz rade to opisac:))
2013-03-15 13:01
dbajcie o siebie dziewczynki, nie denerwujcie sie odpoczywajcie dużo.Jesteśmy już prawie na finiszu trzeba przetrwać.
Powiem wam jeszcze jedną rzecz u mnie w szpitalu cos ostatnio dużo kobiet rodzi między 36-38 tyg. A niektóre z takimi problemami leżą że aż głowa boli...
a dzieci teraz duże też się nie rodzą 2 babki urodziły o czasie dziewczynki z wagą 2600 jedna z 2800 więc nie ma na to reguły chyba ;)
2013-03-15 13:02
Sylwia bolała mnie głowa w sumie tak cisnęła z tyłu i tak jakoś nie fajnie się czułam. Tak jakoś dziwnie słabo..
2013-03-15 13:03
Dobrze Asiu, że wróciłaś! :) Sylwia, pisałaś kiedyś, że Twój maluch jak kopnie, to aż boli..u mnie ostatnio jest tak samo. Jak się rozmachnie, to aż mi zęby dzwonią i łzy w oczach stają..
Czekam na mojego lubego i może wreszcie uda mi się jakoś dostać w tej zamieci do lekarza. Dam znać po wizycie :) pa:*
2013-03-15 13:06
Cześć Asia! Dobrze, że nic poważnego się nie dzieje :) Nie przejmuj się, nie każda rodząca się drze, nie każdy poród jest taki straszny :) Oby Tobie się trafił jeden z tych lżejszych. Poza tym, jedna położna pouczała mnie, że krzyczeć, to najgorsze co można robić podczas porodu, bo źle się wtedy oddycha, bardziej boli, człowiek się stresuje, dziecko też i tylko opóźnia to poród. Ale kto wie, jak same będziemy się zachowywać:)
A co do tych naszych facetów - dobrze, że są i się starają. Dla mojego też jest zawsze czysto:) Obiecał, że jutro będzie robił porządki, chociaż tak naprawdę, to on nie wie, co tu robić :D Powiedziałam, że będę siedzieć i palcem pokazywać:D Pewnie i tak będę chodzić za nim i cichaczem poprawiać. Inaczej już nie umiem ;)
2013-03-15 13:07
Boszka czekamy na wieści :)