Podsumowanie tygodnia:

Poniedziałek - 4 km biegu

Środa - Skalpel

Czwartek - Total fitness ( body perfect)

Piątek - turbo wyzwanie + 30 minut sekret

 

A teraz łikend z mężem :DDDDDDD

Ja też z tym brzuchem się mam.. reszty partii ciała już bym nie musiała zmieniac jakoś radykalnie, zmiany widzę duże, no pupę jedynie jeszcze trochę, ale brzuch to moje utrapienie. Chyba nic bym jeś nie mogła nigdy, żeby miec mały, bo ja od zawsze, od małego tak mam, że jak zjem cokolwiek, to mam od razu wielki brzuch. Nie raz się ktoś ze mnie śmiał, ale kiedyś to i ja się z tego śmiałam. U mnie każda kobieta w rodzinie tak ma.. Teraz wolałabym wyglądac, ale cóż.. a poza tym brzuch zawsze na koncu ginie, tak każdy intruktor mówi.. no i ja jeszcze dietę bym musiała bardziej poprawic, nie umiem życ bez słodkiegoooo :/

Ej dziewczyny, myślicie, że biegi i skoki w miejscu coś dają? Czy tylko w plenerze się liczy? Chyba najważniejsze, że czuc to, że człowiek się poci, że ma potem zawasy, co nie? :P

Ja też z tym brzuchem się mam.. reszty partii ciała już bym nie musiała zmieniac jakoś radykalnie, zmiany widzę duże, no pupę jedynie jeszcze trochę, ale brzuch to moje utrapienie. Chyba nic bym jeś nie mogła nigdy, żeby miec mały, bo ja od zawsze, od małego tak mam, że jak zjem cokolwiek, to mam od razu wielki brzuch. Nie raz się ktoś ze mnie śmiał, ale kiedyś to i ja się z tego śmiałam. U mnie każda kobieta w rodzinie tak ma.. Teraz wolałabym wyglądac, ale cóż.. a poza tym brzuch zawsze na koncu ginie, tak każdy intruktor mówi.. no i ja jeszcze dietę bym musiała bardziej poprawic, nie umiem życ bez słodkiegoooo :/

Ej dziewczyny, myślicie, że biegi i skoki w miejscu coś dają? Czy tylko w plenerze się liczy? Chyba najważniejsze, że czuc to, że człowiek się poci, że ma potem zawasy, co nie? :P

Hej dzieuszki. Dochodze do siebie. Reka mniej boli. Zaczelam biegac. Wracam do formy choc fajki zrobily swoje. Obiecuje ze wypale do konca pake i rzucam bo moje pluca cierpia podczas bieganka. Chodze do kumpla na silke. Co prawda robie tylko nogi bo reka nie dzwigne ale zawsze to cos. Noni miedzy ludzi sie wychodzi. W dpmu idzie nerwicy dostac. Mam w ch problemow wyzywam sie przynsjmniej silowo. Pozdrawiam wszystkie babole.

Waga 42kg pragne dobic miesniami do 48kg. Mam troszke do roboty. Do wakacji na bank sie nie wyrobie

Ale Ewka po ile ty biegasz, ponad 8 km w takim tempie, rewelacja, ja nie wiem czy przybędzie Ci kg jesli będziesz się zarzynać treningami? Chyba jedynie faktycznie siłka? Zresztą sama wiesz lepiej ode mnie ;)

Ja tak jak napisałam pod swoim zdjęciem z fb, zmierzyłam obwód bioder - 16 cm mniej :D mam 100 cm!!!!! Cudnie mi z tym, bo często ostatnio przestaję dostrzegać "efekty", ale jak raz się zważę a raz się zmierzę, to miło jak ubywa ;)

Anja, ja też chętnie Ewce oddam jakieś 1 kg :D

Paulina bieganie ksztaltuje sylwetke. Po biegu napuerdzielam silowe w domu tyle ile move bo wiadomo z reka zlamana nie podniose wielkich ciezarow. Ale taka tabate na nogi z obciaznikami na kostkach robie czy plecak na plerach z wodzianka w srodku. Zaczynam juz treningi na silowni pod okiem kumpla bedzie mi pomagal chociaz przy przysiadach. Zobaczymy jak mi to wyjdzie bp nie chce reki nadwyrezac ale nogi i dupa beda sie jakos robic innymi metodami. Mi teraz chodzi przede wszystkim o ta zwiotczala skore bo po takim dlugim odstepie czasu troche mi zwisla :-D a bieganko najlepiej tez wlasnie dziala na ujedrnienie.

A poza tym ja w ten sposob odreagowuje stres. Musze jakos to robic. Wole godzine biegac niz cmochac faje za faja :-P

Skalpel wyzwanie to swojego czasu był mój ujlubiony program ;) ale jak przestałam go robić na rzecz np biegania to również teraz ciężko mi go wykonać.

Ja w tym tygodniu tylko biegałam raz, mąż w domu, ale chodzimy na wycieczki i spacery, spokojna jakaś tam aktywność fizyczna.