Najaktywniejsze:
Komentarze
2015-06-08 22:59
Ważne, że działasz Anja, dla mnie jesteś motorem ;)
Ja dziś 4 km biegu. Wstałam o 4, sprzątałam po łikendzie, kosiłam i plewiłam w ogrodzie, boli mnie kręgosłup. Mam dość, ale bieganie dużo mi dało, wnet poszłąbym spac, a poszłam biegać i jeszcze funkcjonuję ;)
2015-06-10 07:18
Ja najczęsciej zjadam swój posiłek koło 17 bo jak zjem o 18 to potem ciężko się biega. Po treningu zjadam ja akurat musli, wypijam zieloną herbatę, jak czytam książki to podjadam wafle ryżowe SunCorny. A czasem jest tak że wpierniczę do książki batona figowego ;P ( Kamilka, spróbowałam, smaczne ;) )
Cieszę się, że zaczęłaś na powrót Kamilka, wiem, że to kosztuje dużo mobilizacji, ale Tobie przecież jej nie brakuje ;) Popatrz Anja już dawno nas prześciga ze swoją samodyscypliną, osobiście podziwiam, ale i uważam, że rtzeba się spiąc i swoje pośladki i działać.
Kamilka ja w 30 minut przebiegam 4 kilometry aktualnie doszłam do etapu że przebiegam je bez marszu czyli ciągły bieg. 4 km dziennie, nie dużo a wystarczy żeby dobrze się czuć bo po powrocie i tak 15 minut poświęcam na rozciąganie jeszcze jakieś ćwiczenia na inne partie jak nogi.
Dziś wieczorem idę na spotkanie do przedszkola, więc nie wiem czy będzie kiedy biegać...
2015-06-11 08:36
Piszę już 3 raz.. :/
https://www.google.pl/maps/dir/50.1342748,19.6065299/50.1316477,19.6193374/@50.1325561,19.6115469,731m/data=!3m1!1e3!4m2!4m1!3e2
Kamilka, ja do obliczania dystansu używam mapsów, a jeśli chodzi o czas to zerkam na telefon i wiem ile poświęcam na przebiegnięcie jednego km, ile na całe 4 km.
Kiedyś w zeszłym roku używałam Endomondo, ale oczywiście szlag mnie trafiał już przy samym marnowaniu czasu przy włączaniu apki, a nie wspominając o tym jak mój telefon się zamulał na codzień przez nią, żre baterię to jak skurczybyk, bo jak chcesz żeby dobrze Cię lokalizował to musisz jeszcze włączyć wifi oprócz gps. nie na moje zdrowie psychiczne to.
ja robię dwa kółka, więc równe 4 km robię w maksymalnie 30 minut, 14 minut na jednao kółko, czyli 7 minut na 1 km, ale robię 1 km w 6 minut również. Kiedy jestem już na końcówce to robię sprint ;)
Aga, no cycki to ciężki temat, ale Kamilka dobrze doradza, boczki i brzuch.
A co powiecie na to, u mnie kuzynka męża nie robi na brzuch ćwiczeń w ogóle, bo mówi że ma dużo tłuszczu i celulitu na brzuchu i że jak zacznie ćwiczyć na tę partię ciała to ponoć jej to wypcha i będzie mieć większy brzuch O.o
Nie znam się, ale bez ćwiczeń raczej mało się osiągnie, ja tyle ćwiczyłam na brzuch i wcale mi nie urósł.... dziwne te teorie, ale może faktycznie tak jest a ja o tym nie wiem?
2015-06-11 08:37
Wczoraj też 4 km biegu - tak więc spokojnie ;) ćwiczenia przed i po na świeżym powietrzu - dobrze to robi na samopoczucie.
2015-06-11 21:42
Anja przypomnij mi ile jeździłaś dziennie na rowerze?
Ja dziś zrobiłam 15 km w plenerze i jestem mega dumna z siebie, tylko pod dużą górę niższe biegi a tak to 3-8 :))))))) a rower dlatego, żę Agawita mi ostatnio zadała pytanie czemu ja nie jeżdżę, a dodatkowo miałam dziś niechęć do iegania ze względu na to, że wczoraj i przedwczoraj miałam okropne kolki, całe 4 km praktycznie kolka, więc pokonywałam swoje słabości... ale dziś jakoś tak mi się nie chciało z tym walczyć.
rower dobrze działa na brzuch z tego co dziś czułam, na boczki na pewno, zwłaszcza na dużych biegach.
Zakochałam się w rowerze na nowo, gdyby nie remont który sobie zaplanowałam już jutro poszłabym jakiś kupić.
2015-06-11 22:58
Aga, to widzę, że ja posturą, wagą i wymiarami jestem niemal taka sama :P
2015-06-12 10:15
Aga, no ja mam 167 (chyba:D), więc jesteśmy takie same można by było powiedziec :P Mi tylko brzuch przeszkadza, resztę już mam "wyrobioną", już mi się podoba :) Ale nie umiem się wyzbyc słodyczy, dlatego ten brzuch pewnie nie zginie.. jednak i tak jem o niebo lepiej niż kiedyś, no i cwiczę, czego nigdy nei robiłam ;) I też raz chcę dac z siebie wszystko, bo może się uda byc w koncu "idealną", a raz myślę, że przecież nie jest najgorzej.. więc tak jakoś nie muszę się wszystkego wyrzekac i zarzynac na maxa.. też mam wahania.
2015-06-12 21:24
Kamila, ja teraz robię sobie takie fajne wyzwania na różne partie ciała w sumie, takie, że codziennie robisz więcej lub w jakimś tam schemiacie (ogólnie 5 cwiczeń), jestem przy dniu 19, a jest ich 31 ;) Do tego co 3-4 dzień biegam i skaczę i taki bieg powolny przeplatany z mega szybkim, takim bardziej tupaniem - interwały tzw. i to robię wieczorami na balkonie, trwa to max 20 minut, więcej nie podołam :P
Wiem, że akurat u mnie najwięcej by dało odstawienie cukru zupełne, tych słodyczy, wtedy takie cwiczenia przyniosły by duży efekt też i dla samej oponki, ale nie umiem.. To głupie, wiem, ale jakoś tak to jest "ostatnia przyjemnośc życia", jaka mi pozostałą haha jakoś lubię tak sobie do kawki coś słodkiego zjeśc, to taki krótki czas dla mnie, dodatkowy posiłek, kiedy jestem głodna, coś fajnego, nooo. Nie chcę się wyrzekac wszystkich przyjemości, co to za życie by było..? :D Jestem pewna, że łatwiej mi będzie z tego zrezygnowac, kiedy przestanę karmic piersią, bo od czasu pierwszej ciąży to się wszystko zaczęło, wcześniej nie jadłam słodkiego wcale.. Jestem też przekonana, że przyjdzie taki dzień, kiedy powiem sobie "dośc", tak samo, jak kilka lat myślałam o ciwczeniach i w końcu, bah i cwiczę regularnie ;) muszę do tego dojrzec :D
2015-06-12 23:04
Kamila, takie zwykłe cwicenia w miejscu, samej w domu, przysiady, plank, wymachy itp.
Nie umiem odpowedziec co do sekretu, mi się podoba bardzo, ciwczyłam trochę razy, chyba najwiecej z tych wszystkich cwiczeń, nie jestem jednak pewna czy po nim jakieś efekty zauważyłam konkretnie, bo też na zmianę z czym innym robiłam, takze pewnie wszystko się na to złożyło ;)
Owoce jadam i koło południa i koło wieczora się zdarza. Zależy co dzieci jedzą :D
Śniadanie jem od razu po wstaniu, o tyle, na ile to możliwe, czyli jakieś pól h później :P
2015-06-12 23:57
Ejc, nie da się już tu wklejac zdjęc?