Nie myślę o tym wcale... i niestety mój mąż nie będzie ze mna bo bardzo się boi a ja go nie chce do niczego zmuszać ;]

Ja mam stracha:)Boje sie porodu.I myślę o tym dużo.Czy mężuś dotrze na czas gdyby był w pracy,bo bez niego nie dam radyCzy rozpoznam,że to już itd.Myśli sie kłębią w mojej głowie.

ja powiem szczerze nie boję się prawie w ogóle:) Myślę że nie ma co się martwić na zapas bo i tak mnie to nie ominie:) Jak już będę rodzić to wtedy będę się martwić... I powiem Wam, że na poczatku sie balam a później wyluzowałam i dałam sobie spokój. Co ma być to będzie:D Musimy byś pozytywnie nastawione:)

dokladnie kazda z nas jzu nie uniknie porodu

Jedna przejdzie go lepiej inna gorzej tak juz jest

JA sie boje wiem jak to jest druga ciaza.

Ale damy rade malenstwa i te nieprzespane nocy krzyki kolki zmeczenia nam to wynagrodzi hehehee

Mnie bóle podbrzusza jak na @ męczą juz kilka tygodni do tego bóle krzyża i pachwin,a dzidzia nadal siedzi w brzusiu,brzucholek jakoś też się nie obniżaHIHI też mam wizyte na 3.08 na dzień przed terminemMam nadzieję,że juz nie dojde na nią

mnie od kilku dni czesto pobolewa brzuch jak na @ i brzuch sie napina. Jak narazie kręgosłup nie boli jeszcze i zadnych innych symptomów zbliżającego sie porodu nie zauwazylam chociaz duzo osob mi mowi ze jeszcze 3 tyg przechodze i urodze hehe to sie okaze :) trzymajcie sie ;)

ja tez mam wizyte na 3 hehhe

A co do oznakow z pierwsza ciaza to nie mialam najmniejszego znaku dzien predzej biegalam po miescie na basenie bylam i z rana o 4.45 odeszly mi wody tak poporstu

 

Witajcie dziewczyny! Po tygodniowym pobycie w szpitalu, nareszcie wróciłam do domu. Tak jak przewidywałam urodziłam moją dzidzię wcześniej. Dnia 23.07.2010r. o 8.55 przyszła na świat przez c.c. Nasza córeczka - Izabela (2800g. i 53cm).

Jestem szczęśliwą mamą!Czego i Wam życzę w najbliższym czasie.Ten moment zbliża się dużymi krokami i to ogromne przeżycie, ale wspaniałe.Nie ma czego się bać, trzeba być odpowiednio nastawionym psychicznie, oczywiście ból będzie ale szybko się o nim zapomina.Piszę w piątej dobie po porodzie i ogólnie śmigam i poza momentami wstawania po dłuższym leżeniu, prawie wcale nie odczuwam bólu.

 

P.s. na razie córeczka tylko śpi i je, więc daje mi dojść do siebie, ale ogólnie porównując pierwszą cesarkę, to teraz było mniej stresu, a już po, mając dziecko ze sobą to ogólna euforia, radość i szczęscie! Co tam bolące brodawki i ciągnące szwy, wszystko idzie przejść, a teraz w domu to już zupełnie na luzie.

 

Pozdrawiam i życze powodzenia!

Gratuluje Agata :)  

Super gratuluje :))) ktora nastepna :))