no niestety ja tez unikam a tu sie nie da czasem bo w wiadomosciach mówią o tragediach przy porodzie z winy lekarza niewiem ja bym go chyba zabiła jak by zrobił cos nie tak poszłabym siedziec ale wiedziałabym za co

teraz co sie w polsce dzieje czy w innych czesciach europy to jest nie do pomyslenia czasami ..

ostanio mój S mi sie pytał czy boje sie porodu bo jakby nie patrzec jeszcze kilka tyg i nas to czeka, a ja samego porodu, bólu, naciecia czy pekniecia i szycia sie nie boje bo wiem ze poboli i przestanie (po jednym porodzie juz wiem na czym to polega), boje sie tylko tego zeby wlasnie lekarze nie popelnili jakiegos błędu przez który maleńka mogłaby cierpieć ale jestem że tak powiem w troche lepszym położeniu teraz bo u nas w szpitalu juz dobrze mnie znaja (jak to w malych szpitalach gdzie sie czesto bywa) znaja moja historie i wiem że po tej tragedi co przeszłam teraz skakaja żeby było jak najlepiej i z taka opiekunczoscia (wiem że tak bedzie do konca bo mam kolezanke z podobna historia) żeby faktycznie nic złego już sie nie stało. także jeszcze troszke i wszystkie przytulimy maleństwa swoje

Otóż dziś byłam prywatnie na usg i gin mi powiedziała że jest już II/III stopień dojrzałości łożyska na ścianie przedniej a ja jestem w 33 tygodniu ciąży, po za tym ilość wód płodowych zmniejszona AFI-6 . Co mam o tym myśleć? Wizytę mam 19 dopiero.

Po za tym nie miałam jeszcze robionego ktg

Dziewczyny nie wiem juz co myslec ...dostałam list z sadu ze bede miała rozprawe z ojcem dziecka o zabezpieczenie przyszłych roszczen alimentacyjnych 27listopada .Nie wiedziałam ze tak szybko odbedzie sie rozprawa ...nie wiem kompletnie co o tym myslec .Bede juz w 37tc i jeszcze stres mam gwarantowany .Juz sie denerwy=uje co to bedzie ,a co dopiero bedzie na rozprawie :( .Moja siostra mi mówi ze dobzre bo jak cos moge powiedziec ze juz nie dam rady zeznawac i tyle ale bardziej mi chodzi o małą .. bo nie chce by cos sie stało albo zebym urodziła wczesniej .Co o tym myslicie ?Rozprawa w tym tygodniu to dobry pomysł czy moze zwrócic sie do sądu by przełozyli rozprawe ?

paulina ktg normalnie robią po 36 a nawet 38 tc a  ja i agnieszka musimy jeździć na ktg ze względu na cukrzyce ciążową. Jak się martwisz to zadzwoń do gin i poproś o przyspieszenie wizyty.

 

mamusia szczerzxe współczuje Ci tylu nerwów ale decyzje należy do ciebie czy teraz czy teraz czy póżniej ale chyba lepiej mieć już to z głowy niż później z kilkudniowym maleństwem się martwić i denerwować jeździć i zostawiać maleństwo pod czyjąś opieką na ten czas.

Wera ale najbardziej boje sie o małą :( ..

Do sądu mam mały kawałek bo to w tym samym miescie ,a z małą mogłaby zostac siostra .Ehh juz sama nie wiem ..wczoraj dostałam list z sadu i całą noc nsie budziłam ,miałam koszmary ;( maskara ...

no nie ma sie co dziwic też jestem typem że jak sie denerwuje to i spac nie moge i nic, to faktycznie jak tak bardzo na czasie ci nie zależy to może warto przełożyć bo może być różnie,po co po sprawie jechac prosto na porodówke, a w 37tc z dużym brzuchem może być cieżko i juz zaczyna sie stres przed porodem a tu jeszcze tym, dobrze że bedziesz miec zaufana osobe z którą jakby co zostawisz maleństwo.

Ja juz teraz jak tylko troche sie zdenerwuje to mała mi szaleje i musze sie połozyc .Wolałabym przełozyc ale nie wiem jak to jest czy sędzina wie w ktorym jestem tc i czy da rade przełozyc .Czy moze powie ze nie tyrzeba jesli ciaza przebiega prawidłowo ..nie wiem nawet ile bedzie t6rwała ta rozprawa ..ehhh wszystko na raz ..