Jamka a jak ty się czujesz? 

Dzieki Mamusssia, ogólnie dobrze. Brzuch mi wreszcie rosnie więc już widać, że dzidziuś będzie;-) Zero mdłosci, zgagi czy innych nieprzyjemności tylko nos mam zapchany. 

Ale i tak bym juz chciała być po bo w pierwszej ciązy i teraz też musze brać zastrzyki więc mam guzy i siniaki na brzuchu i z kazdym kolejnym zastrzykiem mam wrażenie, że bardziej boli.

Ja bym wolała 5 razy rodzić niż raz w ciąży chodzić;-)

A Ty jak? minęły mdłości czy nadal Cię męczy?

 

 

 

mdłości minęły na szczęście :) choc czasem podczas jazdy jak sie zaczytam to w tedy mnie dopadają, ale to u mnie norma. brzuch urósł mi i to dużo dużo, wstawilam zdjęcia do galerii i na bloga możesz luknąć :) 

 

Pisalam wam juz ze moje dziecko próbowalo stanąć na głowie i ułamal tym sposobem kawałek górnej jedynki? Naprawdę pytam bo nie pamiętam juz sama czy pisalam tutaj o tym czy nie, ale coś mi wydaje ze nie :p Na pierwszy rzut oka można tego uszczerbku nie dojrzec chyba, ale jak się przyjrzy to jak byk brakuje dolnej części ząbka. Akrobata się znalazł....

nie nie pisałaś przynajlmniej ja nie pamietam oby tylko moje dzieckko takich wtyczynów nie próbowało :P a twój szczeście w nieszczesciu ze sobie wqiekszej krzywdy nie zrobił 

No... Jak to zobaczyłam to mnie dosłownie sparaliziwalo. Jeszcze krew się polala bo warge przegryzl przy okazji. Byłam przerażona ale chwile poplakal a potem zajął się jedzeniem pierników bo byl to akurat wigilijny wieczór. Całe szczęście ze nic poważnego się nie stalo i ze od tamtej pory juz nie próbuje tego numeru :)

No... Jak to zobaczyłam to mnie dosłownie sparaliziwalo. Jeszcze krew się polala bo warge przegryzl przy okazji. Byłam przerażona ale chwile poplakal a potem zajął się jedzeniem pierników bo byl to akurat wigilijny wieczór. Całe szczęście ze nic poważnego się nie stalo i ze od tamtej pory juz nie próbuje tego numeru :)

hehe, oj jeszcze nie raz z nóg nas zwalą ich pomysły :) 

jeju mam ochotę na mietę na świerzorwana świerzo parzoną miete :( 

weszłam dzis na wagę... masakra. Przez te 2 tygodnie świąteczne i teraz z siostrą przytyłam 5 kg!! Z Piotrusiem wcale nie jadlam słodyczy a teraz codziennie zjadam przynajmniej pół kg. Minimum, bo nie liczę ale podejrzewam, że więcej.

I własnie to piszę, zajadając mleczną kanapkę;-)