Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natitalka

Hehe a to cwaniaczek ;D 

 

no "podaj" to tez jeszcze ujdzie u nas , ale zeby cos do kosza wyrzucił to nie ma mowy;/

 

U nas trojki opuchniete były od lutego, a pierwsza wyszła dopiero na przełomie maja i czerwca;/ Tez jakos specjalnie nie okazywał ze go boli, tylko był mega marudny i nieznosny. Maj czerwiec to było apogeum ;) ostatnia wyszła jakos z poczatkiem lipca i napewno od tego czasu jest lepiej jesli chodzi o jego zachowanie :)

 

 

Wiesz, czesto ostatnio chodzi mi po glowie jak bedzie wygladac moje uczucie do drugiego synka. Jakos nie umiem sobie tego wyobrazic...Jak było u Ciebie? u Was, bo Mamusia oczywisice tez ma doswidczenie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

Natitalka, ja chyba nie jestem dobrą osobą do dzielenia się dioświadczeniami;-) Po urodzeniu Aleksa miałam straszny kryzys i chyba wspominałam, że nic do niego nie czułam. Musiałam nakarmić, umyć, przewinąć...no i właśnie, musiałam. Nic poza tym. Dopiero teraz, od jakiegoś czasu czuję, że Go kocham.  U mnie początki były trudne

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

Mam odczucie, że Aleksa zaniedbuję. CODZIENNIE zabieram Piotrusia na plac zabaw, albo nad jezioro, albo na rynek, albo do parku itp itd a w tym czasie Aleks zostaje z babcią albo z ciocią. Nie chciałam, żeby Piotrek czuł się zaniedbany po pojawieniu sie brata i chyba tak przegięłam w drugą stronę, że Aleksa prawie nie widuję. Dopiero teraz, od kilku, kilkunastu dni uświadomiłam sobie, że źle robię i spędzam z nim więcej czasu, przytulam go mimo, że Piotrek patrzy, biorę Go na ręce, całuję itd.

Teraz uważam, że bardzo źle robiłam, że zbyt długo zwlekałam z okazywaniem czułości ale wydawało mi się, że tak lepiej dla Piotrusia.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natitalka

Tez własnie nie wiem jak to bedzie u mnie...Szymon jak sie urodził, owszem, kochałam go, ale tak chyba bardziej instynktowanie. To uczucie i więź rosła z czasem coraz mocnien i mocniej. Jesli teraz bedzie tak samo , a obstawiam ze tak, to siłą rzeczy na poczatku napewno to młodsze dziecko bedzie poszkodowane...ale to wszystko przede mna, dopiero sie okaze. Za duzo mysle ;p

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

Hej wam :)

Pytacie jak było u nas ? Pytacie ja było u nas  zmiłością u uczuciami. Napewno inaczej zupełnie. Pierwsze spotkanie moje z Werką było czymś naprawde pięknym, bo jak tylko ją umyto została mi przyniesiona łzy mi napłyneły do oczu. Była taka cieplutka :) . Pierwsze 2 doby były super :). Potem miałyśmy problem , raczej ja miałam bo strasznie miałam obolałe piersi (brodawki) pokaleczone, i to sprawiło że nie umiałam sie odnaleść w nowej sytuacji :( . Ale samo uczucie było zupełnie inne niż przy Magdzie , nie umiem tego pisać . Po prostu moja milość do nich obu jest inna, ale każda z osobna jest na swój sposób wyjątkowa i perfekcyjna. Każdą kocham inaczej ale tak samo mocno. Wydaje mi się że wyraziłam się w sposób jasny i kluczowy. Bo naprawdę nie umiem tego oposiać, no tego nie da się opisać inaczej.

U nas zęby są wszystkie, czekamy teraz na 5 - tki :) . Magda na (nie rusz tego/ nie wolno) reaguje sporadycznie zależy od jej humorku. Jeśli chodzi o poproszenie jej o coś przeważnie jest to do zrealizowania przez nią ale nie zawsze niestety. bardzo chętnie za to wyrzuca śmieci, a przeważnie pampersy Weroniki, za co ja często chwalimy i chyba skutkuje :). Przyniesie smoczek, pieluche, ostatnio nawet przyniosła mi pampersa czystego był akurat w wózku, mimo że jej nie poprosiłam a poprosiłam męża który olał sprawe, a ona kochane dziecko przyniosła :), i to nawet wczoraj chyba bylo :). Jestem z niej naprawdę dumna. Choć potrafi mnie ostatnio wyprowadzić z równowagi, weszła w etap pożadny etam kopiowania i papugowania po wszystkim i każdym. Wiec trzeba się pilnować. Bardzo ładnie powtarza słówka jak się ją poprosi o powtórzenia, ale tez sama powtarza jak usłyszy np wczoraj przed wieczornym spacerem mówię do niej "jeszcze skarpetki" a ona "skarpetki takie urocze to było:) Pieknie mówi "mały" tak nazywa się szczeniak rodziców moich. Jest naprawdę żetalna w swoich działaniach bo nie jak juz ją oo coś poprosze zrobi to najdokladniej jak poptrafi czasem nawet sama siebie poprawia nie robi tego na opak .Z czego jestem dumna. Niestety jak już wspomnniałam potrafi wyprowadzić z równowagi i to często więc nie jest ideanym spokojnym dzieckieem. Czasem mam wrażenie że jest rozwydrzonym bahorasem którego rodzice wogole nie pilnują a tym bardziej nie wychowują (a przeciez ja tak sie staram) . Eh porażka. No ale ważne że są chwile kiedy jestem  z niej naprawdę dumna. A weronika? Wercia to potwór z piekła rodem. drze się w każdej dla niej chwili i z nie wyjaśnionych powodów. JaK mąż wyjeżdza o 16 ja od w tedy zostaje sama to mam ochote zamknąć je obie i niech się drą ilee wlezie. (wyrodna ze mnie matka) ale uwierzcie że mam już serdecznie dość wrzasków i ciągłych histerii z byle jakiego powodu. Po za jej płaczem to uśmiecha się już czesto, czasem nawet w głos sie śmieje :). I co najważniejsze ale najbardziej kontrowersyjne ? Z leżącego próbóje siadać. tak włansie ma 2 miesiace i ona próbuje siadać. Przeraża mnie to troche. Głowe trzyma naprawde stabilnie, ale nie chce za bardzo leżeć na brzuszku :( . Czasem polezy chwile ale żadko, jak była mniejsza nawet spała na brzuszku oczywiście pod moją kontrolą. Ale to teraz pewnie o tym mowy nie ma. Eh... dziwne te moje dzieci Ale jakże kochane. Staram się obu poświecać czas jednakowo a czy mi wychodzi ? Nie wiem. Może warto było by ich zapytać ? :D Tylko nie liczyła bym na jaką kolwiek odpowiedz :P. kończe na razie może potem jeszcze coś nadziergam bo jak na złość własnie się Wercia obudziła :). Magdalena śpi już od pół godzinki :). sama się położyła. Miałam napsiać bloga jakiś miesiąc temu ale oczywiście ja nie mam czasu na to :( eh może kiedyś się w końcu za to zabiore . tylko też ciekawe kiedy bo jak na razie monitor nam się popsół w końcu swoje lata ma i sie już na słóżyl (to taki z tycvh starych kinekopowychh w koloże żółtym :p) a teraz pisze z laptopa ojca bo wyjechali jak już wspominałam a laptop został wiec kożystam póki moge :) . Buziaki :*

No i sorka za błędy .
 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

Natitalka,  byłam dziś akurat u siostry i się okazało, że robi remont i chce wyrzucić swój dywan w ulice;-)

Co prawda jest on podniszczony i bardzo duzy, bo 3x3 m, ale narazie jest ciepło więc wylożę go na balkon i zobaczę czy Piotrek będzie zainteresowany.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

wzięłam sobie do serca apele o rozkręcenie "40" ale już mi się pomysły na pytania kończą;-)

Moj bedzie w niedzielę. Ciekawa jestem jak Piotrek zareaguje na jego widok. Jest już coraz bardziej świadom wszystkiego i "rozmawiają" ze sobą przez tel albo skypa więc chyba pozna, że to tata.

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

Czytam co napisałam i jakoś sie to kupy nie trzymo :D. Także ten tego no sorrka dziewczzyny pisałam na szybkiego.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

oj tam, oj tam, Mamusia. Nie jest tak źle;-)

G. przyjechał, w niedzielę zeszli do babci się przywitać a babcia pyta "i kto to przyjechal do Ciebie?" a Piotrek na to z taką radością w głosie..."wujek" ;-)

A teraz biega za nim i tylko "tata, tata" więc ja mam czas dla Aleksa.

Byliśmy wczoraj u kuzynki G. która ma córeczkę 2 tyg młodsza od Aleksa i ma długie na jakieś 10 cm czarne wlosy. Prawdziwa czupryna, Wyglada uroczo.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

jak tu pusto;-( Dziewczyny, nuuudno tu bez Was;-)