Boję się bólu itd ale zdecydowanie wolałabym urodzić naturalnie bo dużo szybciej się do siebie dochodzi... 

Mam koleżankę, która zapłaciła 2 tys za cesarkę, w sumie trochę rozumiem jej decyzję, bardzo długo starała się o dziecko bo ponad 7 lat i strasznie się bała, że w trakcie SN coś się stanie bo dużo się słyszy o powikłaniach w trakcie porodu itp i dlatego koniecznie chciała cesarkę, żeby mieć pewność że z dzieckiem jest wszytsko dobrze. Po CC dochodziła do siebie 5 tyg. 

Kochane ile macie aktualnie centymetrów w obwodzie brzuszka??

Mi stuknęło 102 cm :)

a w którym miejscu mierzysz obwód na wysokości pępka?

Tak

mam 12 kg na plusie łłłłaaa :-) ale po pierwszej ciąży wróciłam do wagi więc teraz pewnie też. Jak samo nie zejdzie to pomogę jakąś dietką ćwiczonkami no i przy dwójce to pewnie nie będzie czasu na nic.
 

Mam nadzieję że nie dogonię mojej siostry, która 5 lat temu jak była w ciąży to tuż przed porodem miała w obwodzie 146 cm.

prawie 95 cm mi wychodzi
w sumie to pierwszy raz zmierzyłam obwód brzucha ciążowego..

Z dwójką małych dzieci nie będziesz miała czasu po nosie się podrapać :P Ale nie będziesz potrzebowała ćwiczeń, dzieci cię wyćwiczą :D

ja taki jak teraz to do porodu mialam... najważniejsze że Dzidzia prawidłowo się rozwija :-)

mnie przeraża cesarka bo wiem jak boli rana pooperacyjna... mialam percję tarczycy i przez 2 tygodnie nie mogłam się wyprostowac bo po każdym podniesieniu głowy bolało... a co dopiero tam na dole.... widzialam jak moja szwagierka się męczyla po cc, na drugi dzień po cc dali jej malego i radz sobie sama tylko jak jak się ledwo możesz ruszyc? od jej porodu minęło 3 tygodnie a ona nic nie dzwignie bo ją ciągnie.... dla mnie cc to ostatecznośc wolę jak mi krocze rozerwie i usiąśc będzie ciężko niż miec ranę po cięciu