u mnie jest tak samo czasami mówi że chce ale jak zrobię weźmie 2 łyki qrwa to po uj chce jak i tak nie wypije tylko mleko idzie do klozetu

anulla jeden marny pokoikale dzieki bogu nie wchodza mi tutaj!ale tez mieszkamy ma peryferiach miasta wiec spedzam z nimi prawie caly czasbo on nie pracuja i siedza caly czas w domu.

Ja mam o tyle spokój ze pracują nie mieszkam w centrum tylko kawałek obok miasta i jak tesciowa ma wolne to siedzę z nią:/ gadalas ze swoim na temat wynajmu? A jak w sprawach wychowywania dziecka, wtrąca sie?

a ja jestem skazana na cigłe ich towarzystwourabiam swojego i moze i by sie przekonal ale teraz nas poprostu niestac...do wychowania sie wtraca ale w taki kuzwa dyplomatyczny sposob!robi to w taki sposob,ze babcia jest calym lekiem na zlo!dalaby malej wszystko!i probuje wychowywac mala tak jak wychowywala swoje dzieci 30 lat temu:((

 

Znam to najbardziej przegiela w wakacje godzina 15 gorąco jak jasna cholera a ona mi małego ubrala w spodnie jesienne z podwójnym podszyciem, body z krótkim, bluzka z długim, bluza, skarpety, butiki i czapeczka jesienna qrwa myślałam ze ja rozniose a jej tłumaczenie "bo ma rączki zimne" i sie upiera ze dobrze robi a sama w spodenkach i bluzkę na ramiaczkach pot po dupie sie leje a ona tak mi dziecko ubrala, na śniadanie daje mu ciasteczka albo jogurt czasami uwaga lyzeczke cukru!:/ mi pierdoli jak malemu dam herbatnika a sama wpycha mu czekoladowe ciasteczka:/ pojebany babsztyl. A u Cb z czym najbardziej przegiela?

próbowala dac malej kosc z udka od kurczaka zeby sobie pocyckała!!!a z cukrem to u nas tez bylo i nic sie zdawaly moje prosby zeby tak nie robila!a najbardziej mnie wkurza jak wezmie mala na spacer i jezdzi po sasiadach i sie nia chwali!

A nie było żadnych awantur między Wami o cokolwiek?

no nie bylo nawet moj mi mowi, ze mam jej powiedziec co mi nie pasuje ale ja kuzwa nie potrafie...bo ona niby taka milusia jest do mnie...taka slodko pierdzaca!!!

dziewczyny dołączyłam do klubu ... Ja chcę się wynieść ale od swoich rodzicow. Z mamą jako tako sie dogadujemy z mężem ale z moim ojcem się zyć nie da. Aspołeczny typ. Na razie nas nie stać na wynajem. Czekamy aż skończę macierzyńskie, znajdę pracę (mama wielką nadzieję!) i się wyprowadzimy a małego będziemy przywozić wlaśnie do mojej mamy bo oboje z tata już nie pracują.

Moja tez jest taka aż w końcu mnie tak wqrwila ze sie do niej wysadzilam w dupie miałam co pomyśli wtedy sie do mnie nie odzywala przez jakiś czas a gdy już zaczęła to miałam na jakiś czas spokój z "dobrymi rządami";)