a tam głupoty gadają

Nie za bardzo mam gdzie isc a do mojej mamy tez nie chcialabym wracac.

Do niego jak do sciany, jest nie reformowalny.

hymmm no to już nie wiem co Ci doradzić....ale co by nie było musisz być silna dla synka ;)

co się z tymi facetami dzieje to ja nie wiem , izka urodzisz sobie najwieksza milość na swiecie będzie lepszy niz milon facetów na tym świecie ;)

nala ma racje 

Tak stwierdzil ze wiecznie mam fochy i ze wogole chce byc najwazniejsza. To naprawde tak wiele wymagam. Troche ciepla. A on jak cos chce to zaraz musi tak byc.

Moze faktycznie przesadzam. Ale jestem z osob tych bardzie uczuciowych i nie umiem byc taka obojetna jak on. To on nie byl naczony uczuc przez matke.

wiesz ile ja musiałlam mojemu nagadać że jestem w ciąży że jestem zmeczona że ma sie postawić w mojej sytuacji nie raz mu powtarzam doczep sobie moje kilogramy i spróbuj tak coś zrobić !! nie raz mu pokazuje zobacz jakie mam spuchnięte nogi wiesz jak to boli , albo włóż sobie deskę miedzy klatkę a siusiaka i spróbuj się schylić , po 10 razie zakumał i mało mnie interesowała jego ciut skrzywiona mina teraz jest już oki ale bywało ciężko i zawsze mówie mu w prost . Czasem są takie dni kiedy wraca bardzo zmęczony i wcale mu sie nie dziwe i zwyczajnie nie ma na nic nastroju więc daje mu spokój z przytulaniem wtedy włacza sobie kopa pije piwko i się odpręża , każdy z nas CZASEM potrzebuje spokoju i przemyślenia wielu spraw i momo że naprawdę nie moge na niego narzekać bo jest zinteresowny ciążą chodzi na wizyty , na zakupy sam wybiera ciuszki dopytuje sie co jeszcze jest potrzebne albo jak kupowałam podkłady to musiałam mu łopatologicznie tłumaczyć co to i po co , czesto sprząta w domu mimo że jechał autem 15 godzin spał 2 to jeszcze zrobi obiad i pranie to uwierz tez nie raz mam go dość bo czasem walnie takim tekstem że łzy mam w oczach , w moim przypadku ciąża wiele we mnie zmieniła potrzebouje dużo więcej uwagi z jego strony a on nie zawsze to rozumie to mu wtedy mówie słuchaj moje hormony każą żebyś mnie tulił  bo tak chcą nawet cały dzień więc nie wypszczaj mnie z ramion bo bardzo tego potrzebuje ja i twój synek , nie jest łatwo ale się nie poddaję i mimo że są dni że od rana do wieczora ryczę a jego nie ma albo mam bardzo małe wsparcie bo on też ma gorszy dzień to wierze że to wszystko minie i że trzeba się dotrzeć jeszcze w wielu sprawach bo o związek trzeba dbać i to że miesiąc temu było super nie znaczy że dziasiaj też będzie bo przez wiele lat związku zmienia sie wiele od sytuacji finasowej po właśnie dziecko i dla każdeej ze stron jest to cos nowego i każdy sie z tym oswaja we własnym tępie . No to Iza rozpisałam się nie wiem czy to ma jaiś więszy sens ale musiałam napisać referat ;) nie pod dawaj się będzie dobrze kachana myślę że każda z nas ma takie dni kiedy wątpi z wziązek w partnera i musimy sobie dać czas na rozwiązanie problemów i mam nadzieje że twój facet należy do tych reformowalnych ;)

Ale jemu mozna wprost mowic a i tak zawsze twierdzi ze ja mam problem. No ja bylam nauczona okazywania uczuc on nie. Ojciec jego pil codziennie, matka wiecznie w pracy to kto go mial wychowac... I taki oto juz zostal.