Ja od poczatku robie wszystko, no poza noszeniem drzewa, nawet nie ukladam drzewa w szopie a rok temu rabalam drzewo, no trudno jakos przezyje, ale lubie takie prace :) jedyny wysilek taki wiekszy to noszenie wody do szklarni, oczywiscie kupilam sobie 5 l konewki :) strasznie szybko sie mecze teraz...
Rozumiem cie. Tak to jest jak sie człowiek na cos nastawi a potem okazuje sie cos zupełnie innego. Mam nadzieje ze bedziesz miec swojego upragnionego chłopca a jak nie to nastepnym razem :)